2008-03-29 17:01:47

Miłosierdzie ogrzewa nasze serca – wywiad z kard. P. Poupardem


Jan Paweł II przypomniał nie tylko Kościołowi, ale całemu światu prawdę o Bożym Miłosierdziu. Uczył swym życiem, że Miłosierdzie jest drugim imieniem Boga. Tak zmarłego w wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia Jana Pawła II wspomina jego długoletni współpracownik, kard. Paul Poupard. Emerytowany przewodniczący Papieskich Rad ds. Kultury i Dialogu Międzyreligijnego podkreśla, że poznał kard. Karola Wojtyłę przed jego wyborem na Stolicę Piotrową.

Kard. Poupard: Dla mnie wspomnienia sięgają czasów, kiedy kard. Karol Wojtyła był arcybiskupem krakowskim. Spotykałem go, będąc młodym współpracownikiem sekretariatu stanu za pontyfikatów Jana XXIII i Pawła VI. Kiedy byłem rektorem Instytutu Katolickiego w Paryżu, pamiętam doskonale bardzo długie spotkanie kilka miesięcy przed jego wyborem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Było poświęcone dialogowi z niewierzącymi i z kulturą. W najśmielszych wyobrażeniach nie przewidywałem, że kilka miesięcy później, kiedy został Papieżem, poprosi mnie o prowadzenie tego dialogu. Pamiętam też dzień 2 czerwca 1980 r. i jego odwiedziny w Paryżu w siedzibie UNESCO, Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury. Towarzyszyłem mu jako rektor Instytutu Katolickiego. Pamiętam, jak powiedział: „Ja biskup Rzymu, jestem synem narodu, który przetrwał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, którego wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć – a pozostał przy życiu i pozostał sobą. Własna kultura okazała się w tym przypadku potęgą większą od tamtych potęg”. Siedzący obok mnie poeta Pierre Emmanuel powiedział mi: „To jest strasznie mocne”. I dodał: „Podpisał na siebie wyrok śmierci”. Przypominam, że było to w czerwcu 1980 r. Innym wydarzeniem, które wywarło na mnie ogromne wrażenie, była Eucharystia, którą koncelebrowałem z Ojcem Świętym w jego prywatnej kaplicy. Papież poprosił mnie bym przeczytał Ewangelię. Był to fragment ze św. Jana: „Piotrze, czy kochasz mnie więcej aniżeli ci?” A on siedział tuż obok, skoncentrowany, cały zasłuchany, tak, że z trudem wydobywałem z siebie słowa. Byłem naprawdę wzruszony, patrząc na tę skałę mocno przeżywającą dialog Jezusa z Piotrem, który przecież był rozmową Jezusa z nim, Janem Pawłem II.

Jan Paweł II zmarł w wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia, święta, które sam ogłosił w czasie kanonizacji siostry Faustyny. Teraz 3. rocznica jego śmierci zbiega się z I Światowym Kongresem na temat Bożego Miłosierdzia. Jakie teologiczne znaczenie ma święto Bożego Miłosierdzia?
 
Kard. Poupard: Trzeba powiedzieć, że wielką zasługą Jana Pawła II jest to, iż napisał i zaproponował całemu światu, a nie tylko Kościołowi, encyklikę „Dives in misericordia”. Był to rok 1980. Odpowiadając na pytanie o teologiczne, a nie tylko duszpasterskie znaczenie tego święta, trzeba więc zobaczyć o czym nam przypomina Jan Paweł II. Mówi, że miłosierdzie jest drugim imieniem miłości. „Bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest miłosierny” – „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Pamiętam jak przed jednym z kongresów zorganizowanych w pierwszą rocznicę wydania tej encykliki obłożyłem się encyklopediami teologicznymi, słownikami i bezskutecznie próbowałem w nich znaleźć słowo „miłosierdzie”. A Papież je ponownie postawił w centrum. W ten sposób przypomniał nam, że w naszym świecie, w którym potrzeba serc z ciała, zbyt często są one z kamienia; że potrzebujemy, by tak jak on zatrzymać się. Trzeba, byśmy rozważali, że „jedynie prawda o Bogu pozwala odkryć prawdę o człowieku” oraz że „Miłosierdzie” jest drugim imieniem Boga. Żyjemy w świecie, gdzie wielu ludzi ciągle za czymś goni, jest niespokojnych, rozżalonych, ulega przemocy i niesprawiedliwości. Dlatego też pierwszorzędne znaczenie ma przedstawienie człowiekowi tajemnicy Boga zapisanej w Jego sercu, tym sercu, które zostało przebite na krzyżu. To jest to wielkie przesłanie, zarazem teologiczne i duszpasterskie. Jestem przekonany, że teraz potrzebujemy go bardziej niż kiedykolwiek dotąd. Potrzebujemy, kiedy słuchamy radia, oglądamy telewizję i czytamy w gazetach o kolejnych tragicznych wydarzeniach na świecie. Przychodzi mi na myśl powiedzenie mego rodaka Georgesa Bernanosa, który mawiał: „Współczesny świat szczęka zębami z zimna”. Miłosierdzie ogrzewa nasze serca.
 

 
gp, bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.