Władze w Algierii kontynuują kampanię antychrześcijańską. Do opuszczenia kraju zmuszono
pracującego tam od 45 lat amerykańskiego pastora, Hugha Johnsona. Algierska Rada Konstytucyjna
odrzuciła jego odwołanie od decyzji o deportacji.
Zdaniem katolickiego arcybiskupa
Algieru, Henriego Teissiera, do zaognienia sytuacji przyczyniła się w znacznej mierze
działalność radykalnych grup ewangelikalnych. W minionym tygodniu w regionie Kabyblii
władze zamknęły trzynaście kościołów i gmin protestanckich. Represje dotyczą także
Kościoła katolickiego. Co dwa-trzy miesiące napotykamy na poważne trudności – powiedział
abp Teissier. W lutym na rok więzienia w zawieszeniu skazano katolickiego księdza,
Pierre'a Walleza, oskarżonego o sprawowanie liturgii bez zezwolenia władz.