Przed pokusą postawy „wielebnego showmana” ostrzegł afrykańskich księży kard. Francis
Arinze. Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podczas niedawnej
wizyty w Kenii był gościem Katolickiego Uniwersytetu Wschodniej Afryki w Nairobi.
Poruszył tam problem nadużyć liturgicznych zdarzających się na Czarnym Lądzie.
Zdaniem
nigeryjskiego purpurata błędy wynikają z jednej strony z pragnienia poklasku i popularności,
a z drugiej strony z nieznajomości głębokiej i starożytnej symboliki zawartej w tekstach
i gestach liturgicznych. Kard. Arinze podkreślił przy tym, że reformy soborowe nie
oznaczały zerwania ciągłości tradycji Kościoła, także w sferze kultu. „Kościół nie
żyje w jakimś «muzeum watykańskim», jednak inkulturacja powinna odbywać się w zgodzie
z chrześcijańskim przesłaniem i jednością całego Ludu Bożego” – stwierdził. Napiętnował
przy tym wprowadzanie do liturgii różnych elementów będących owocem duszpasterskiej
inwencji, a stojących w sprzeczności z duchem chrześcijańskiej modlitwy. Na przykład
popularne w Afryce taneczne procesje z darami mają „wyrażać przy pomocy ciała usposobienie
ducha”, a nie mogą przeradzać się w rodzaj „tańca liturgicznego”. Zdaniem prefekta
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wszelkie innowacje powinny być
wprowadzane po starannym przemyśleniu w gronie biskupów i ekspertów oraz po zaaprobowaniu
przez Stolicę Apostolską. Potrzebne jest także odpowiednie przygotowanie duchowieństwa
i wiernych.