Wielki Piątek to główny dzień tradycyjnych obchodów Wielkiego Tygodnia w Hiszpanii.
Na ulicę wychodzą wówczas najważniejsze procesje. Szczególnie słynna jest „Madrugá”
w Sewilli.
Tysiące osób wypełniło dzisiaj w nocy ulice Sewilli, aby przeżyć
niepowtarzalną procesję „Madrugá”, czyli poranek. Tuż po północy wychodzą na ulicę
najważniejsze procesje: Jezusa El Gran Poder oraz Matki Bożej Esperanza de Triana
i cieszącej się niezwykłą popularnością procesji Matki Bożej Macarena. Okrzykom „guapa
– piękna”, oklaskom i śpiewowi popularnych saet nie było końca. Uroku dodawały spadające
z balkonów płatki kwiatów.
Procesje już o świcie wracają do swoich kościołów
i kaplic, aby zrobić miejsce kolejnym arcybractwom. W Sewilli jest ich 52 i łącznie
posiadają ok. 100 „pasos”, czyli scen Męki Pańskiej. Wszystkie „pasos”, niesione na
barkach, wychodzą w procesji w ciągu Wielkiego Tygodnia. Prawdziwym ciosem dla bractw
jest deszcz.
„Mylili się ci, którzy przepowiadali całkowitą sekularyzację w
tym stuleciu. Człowiek posiada niewyjaśnioną potrzebę sacrum” – mówi antropolog Manuel
Mandianes z Consejo Superior de Investigaciones Científicas.
Z kolei na północy
Hiszpanii wydarzeniem Wielkiego Piątku jest tzw. kazanie o siedmiu ostatnich słowach
Jezusa. Ma miejsce w południe na głównym placu miasta Valladolid w obecności miejscowych
władz i wszystkich bractw. W tym roku kazanie wygłosił abp Fernando Sebastián.
W
Aragonii tradycyjnie bicie setek bębnów zapowiada śmierć Chrystusa. Natomiast w regionie
Kordoby w wielu miejscowościach palony jest tzw. „judasz”.