Problem pokoju na Bliskim Wschodzie oraz w południowo-wschodniej strefie śródziemnomorskiej
był przedmiotem dwudniowych obrad Europejskiej Partii Ludowej. W dobiegającym końca
spotkaniu na Cyprze 65 polityków z największej frakcji Parlamentu Europejskiego wraz
z przedstawicielami krajów regionu opowiedziało się za zwiększeniem tam zaangażowania
Unii Europejskiej.
Jak poinformował biorący udział w spotkaniu europoseł Jacek
Saryusz-Wolski, debata dotyczyła przyszłości Ligi Śródziemnomorskiej w Unii Europejskiej,
„tego bardzo ważnego dla UE problemu, jakim jest pokój i bezpieczeństwo na obszarze,
gdzie pojawiają się problemy migracji, konfliktów i terroryzmu. Wynikały z tego konkluzje,
że Unia powinna się silniej zaangażować w rozwiązywanie problemów regionu Morza Śródziemnego"
- dodał Saryusz-Wolski. Zauważył, że jednym z elementów tej sytuacji jest konflikt
bliskowschodni, związany z relacjami palestyńsko-izraelskimi, ale również z innymi
aktorami w tym regionie, takimi jak Syria, Egipt i Liban, gdzie sytuacja nie jest
klarowna. "W grę wchodzą też aktorzy «większego dystansu» wpływający na sytuację,
jak Iran. Główna kwestia polega na tym, jak przejść do rozwiązania pragmatycznego
tak, aby można było mówić o długotrwałym i solidnie skonstruowanym pokoju, stabilności,
a w przyszłości również o rozwoju ekonomicznym tego regionu” – powiedział Saryusz-Wolski.
Jednym z tematów poruszonych w Nikozji była także przyszłość podzielonego
dotąd Cypru. Spotkanie bezpośrednio poprzedza wybory prezydenckie, które odbędą się
na wsypie 17 lutego.