2008-01-29 16:36:07

Kard. Cordes: jałmużną trzeba dysponować godziwie


Prezentując wielkopostne orędzie Benedykta XVI przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum” wskazał 29 stycznia na powszechną dziś wrażliwość społeczną, będącą dziedzictwem judaizmu i chrześcijaństwa. Tylko w USA działa oficjalnie 1,4 mln placówek pomocy charytatywnej, a ich przychody oblicza się na ponad bilion dolarów. Jednak pewne aspekty finansowe takich instytucji nie zawsze są jasne. W niektórych z nich – jak można się zorientować z rocznych raportów – koszta wewnętrzne pochłaniają prawie połowę przychodów. Kard. Paul Josef Cordes zaproponował zatem, by przy ogłaszaniu zbiórek podawać, jaki procent funduszy dana instytucja zachowuje na własne utrzymanie. Pomogłoby to ofiarodawcom w wyborze takich pośredników, którzy zapewnią dotarcie do potrzebujących jak największej części daru.

Szef watykańskiej dykasterii zwrócił uwagę, że gdy chodzi o instytucje katolickie, ich sposób dysponowania środkami można uznać za wzorowy. W 2006 r. Zakon Maltański na własne potrzeby administracyjne zużył tylko 7 proc. ofiar, Pomoc Kościołowi w Potrzebie – 6 proc., a jeszcze mniej fundacje Jana Pawła II dla Sahelu i „Populorum Progressio” dla Ameryki Łacińskiej, należące do Papieskiej Rady „Cor Unum”. Logistyczno-administracyjne koszta dystrybucji pochłonęły w nich jedynie 3 proc. darów.

Na prezentacji papieskiego orędzia wielkopostnego zostało też przedstawione wspomniane przez kard. Cordesa dzieło Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Założył je po II wojnie światowej zmarły przed 5 laty holenderski norbertanin, o. Werenfried van Straaten. Zaczął od pomocy niemieckim uchodźcom, rozciągając ją na pomoc Kościołowi za tzw. wówczas „Żelazną Kurtyną”, a później także w Trzecim Świecie. Dziełu przewodniczy obecnie świecki Szwajcar, Hans-Peter Röthlin. Podkreślił on cele duszpasterskie Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Obejmuje to budowę świątyń i rozwijanie tego wszystkiego, co służy ewangelizacji.

„Dziś fundusze zbiera się w 17 krajach – powiedział Hans-Peter Röthlin. – Trzy kraje z korzystających z pomocy same stały się już ofiarodawcami. Są to: Brazylia, Chile i od 2006 r., dzięki Bogu, również Polska. Obecnie mamy ok. 600 tys. dawców, a powierzone nam ofiary wykorzystuje się na pomoc typu duszpasterskiego. Dopiero teraz zaczęliśmy pisać historię dzieła Pomocy Kościołowi w Potrzebie, ale już obecnie możemy powiedzieć, że jest to historia miłości. Ze śmiercią naszego założyciela, o. Werenfrieda, tej miłości nie zabrakło” - dodał Röthlin.


ak/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.