W Hanoi doszło 25 stycznia do starć między policją a katolikami żądającymi zwrotu
własności kościelnej. Protesty wiernych trwają od 18 grudnia. Około 2 tys. osób udało
się w procesji ze stołecznej katedry św. Józefa do byłej delegatury apostolskiej.
Doszło do zablokowania ruchu. Część kobiet weszła na sporny teren, prosząc o umożliwienie
złożenia kwiatów u stóp figury Matki Bożej. Policja zaatakowała je pałkami i kopniakami.
Zmasowana akcja sił bezpieczeństwa doprowadziła do usunięcia wiernych i aresztowania
niektórych z nich. Wcześniej Kościół apelował o powściągliwość.
Akcję policyjną
poprzedziły gesty pojednawcze ze strony władz lokalnych. 24 stycznia wizytę w siedzibie
abp Josepha Ngô Quang Kiêta złożyła delegacja administracji Hanoi. Przewodniczyła
jej wiceburmistrz Ngô Thi Thanh Hang. Jak poinformowano, celem odwiedzin było złożenie
metropolicie życzeń, w związku ze zbliżającym się nowym rokiem księżycowym. Władze
nie wycofały wcześniejszych oskarżeń, jakoby hierarcha miał nadużywać wolności religijnej
do prowokowania protestów antyrządowych oraz szkodzić relacjom ze Stolicą Apostolską.
Jednak w ostatnim oświadczeniu uznały wkład abp Josepha Ngô Quang Kiêta oraz katolików
„w sprawę pokoju, równości, postępu i rozwoju”. Ton tego dokumentu różni się od pogróżek,
wysuwanych w minionych dniach pod adresem metropolity Hanoi.
24 stycznia rzecznik
ministerstwa spraw zagranicznych zaznaczył, że w Socjalistycznej Republice Wietnamu
wszelkie parcele są własnością państwa, natomiast poszczególne osoby czy organizacje
mogą jedynie nabyć prawa do użytkowania terenu. „Komitet Ludowy Hanoi rozpatrzy potrzeby
Kościoła i zadecyduje zgodnie z prawem” – stwierdził rzecznik wietnamskiego MSZ.