2008-01-24 15:35:18

Problem samoświadomości mediów - komentarz ks. Koprowskiego


W poszczególnych Kościołach lokalnych Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu obchodzi się w różnych terminach (w Polsce w trzecią niedzielę września, w większości krajów w niedzielę przed Zesłaniem Ducha Świętego). Jest to jedyny światowy dzień, który ustanowił Sobór Watykański II. Temat tegorocznej refleksji zwraca uwagę na coraz większe niebezpieczeństwo, że media będą się odnosić do siebie samych, zamiast być wyłącznie narzędziem prawdy. Komentarz dyrektora programowego Radia Watykańskiego, ks. Andrzeja Koprowskiego SJ:

*****

Media odgrywają coraz to większą rolę w życiu współczesnych społeczeństw. W polityce, na tle kampanii wyborczych, zwłaszcza amerykańskiej, często słyszy się zdanie, że prezencja w mediach przekłada się na kartki wyborcze bardziej niż osobowość i program. W kształtowaniu obrazu Kościoła znamienne były uwagi nowego przełożonego generalnego jezuitów, o. Adolfo Nicolása, podczas pierwszej po wyborze homilii w Kościele del Gesù w Rzymie: „W tych dniach czasopisma, dzienniki żonglują pewnymi wyrażeniami: „czarny papież”, „papież biały”, władza, spotkania, dyskusje, ale to wszystko jest bardzo powierzchowne, nie odzwierciedla rzeczywistości. Karmią tych, którzy uwielbiają politykę - nie nas. Izajasz nam mówi: służba podoba się Bogu. Tylko służba się liczy.

Środki społecznego przekazu odgrywają coraz większą rolę też w kształtowaniu mentalności, sposobu myślenia, w stopniu ludzkiej wrażliwości. Wrażliwości na samego siebie, na drugiego, na godność człowieka. Mówi się o kontraście między czasem medialnym a czasem biblijnym. Czas medialny jest bardzo szybki, a może inaczej – może być „poprzestawiany”. Dobór informacji, ich montaż sprawia, że w świadomości odbiorcy miesza się początek i koniec, gubi się „poczucie procesu”, w mentalności pokolenia kształtowanego przez media zbyt często zaciera się świadomość „przyczynowości zjawisk”, tego, że jedna decyzja pociąga za sobą określone konsekwencje. Gubi się w tym i poczucie odpowiedzialności za to, co się robi. Czas biblijny ma zupełnie inny rytm. Uwzględnia etapy i procesy stawania się. Jest czas siewu, czas obumierania ziarna, czas kiełkowania i wzrostu, czas owocowania, żniwa, czas świętowania udanych plonów. Czas i dokonujący się w nim proces dojrzewania przyjaźni, miłości, poczucia więzi, poczucia współodpowiedzialności.

Era Guttenberga różniła się bardzo od epoki mediów, epoki Internetu. Trzeba to wziąć pod uwagę jako część naszej rzeczywistości. Bez dąsania się i krytyki, ale i bez biernego poddania się jej dominacji.

Może byłoby warto, by środowiska dziennikarskie jak i środowiska duszpasterzy spotkały się w międzyczasie – pomiędzy dniem publikacji papieskiego Orędzia a wrześniowym dniem poświęconym środkom przekazu na różnego rodzaju – jak mówią górale - posiadach. Dziennikarze katoliccy, szerzej – chrześcijańscy, przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich, osoby świeckie zaangażowane w życie społeczności lokalnych także. By przeprowadzić wspólną refleksję nad sytuacją człowieka w tym kontekście, nad tym co można zrobić, by ludzie przestali się siebie bać (a wtedy nie będą tak często reagowali agresją), by umocnić klimat szacunku dla człowieka i poczucie własnej tożsamości, w tym skomplikowanym i pełnym różnic świecie, którego obraz kształtują media…

Środowiskom chrześcijańskim ośmielam się podsunąć też temat bardziej szczegółowy: komunikacja a ewangelia. Ewangelizacja jest przecież komunikacją Słowa, komunikacją tyczącą określonego horyzontu życia, sposobu podejścia do życia, do samego siebie, do drugiego człowieka, do społeczeństwa w odniesieniu do Boga i tego, co On powiedział nam w Jezusie Chrystusie. O Sobie, o nas, o świecie. Jest czymś więcej jak tylko „przekazem treści”. Wprowadza na drogę bycia z Jezusem, na drogę zbawienia. Tkanka kulturowa ma w tym procesie ogromne znaczenie. Od zawsze kultura chrześcijańska, formowana przez Ewangelię, miała jako otoczenie elementy nie chrześcijańskie, pogańskie. Od Oświecenia kultura zachodnia coraz bardziej oddalała się od chrześcijaństwa. Pęknięcie obrazu rodziny, małżeństwa; zepchnięcie całego wymiaru religijnego na margines życia i do kącika życia indywidualnego, relatywizm w odniesieniu do życia publicznego, w ostatnich latach – oderwanie praw jednostki od interesu wspólnoty, i ogólnospołecznego są kontekstem przekazu Ewangelii.

Potrzebna jest refleksja nad językiem przekazu. Językiem, którego częścią są formy życia wspólnotowego. Ruchy i stowarzyszenia katolickie, język rekolekcji zamkniętych, coraz popularniejszych wśród młodzieży, pielgrzymek, popularność (więcej niż turystyczna) sanktuariów maryjnych w wielu krajach Europy i innych kontynentów. Chrześcijaństwo jest wspólnotowe i wspólnototwórcze. Nie jest ideologią i nie wiąże się z jakąkolwiek partią, ale ze społeczeństwem obywatelskim. Sprzyja punktom kontaktu, znajduje wspólny język z tym, co jest dobre i umacnia poczucie godności; niemal automatycznie jest też w swoistej opozycji wobec tego, co podsyca egoizm, zamknięcie w sobie. Jeszcze jako kardynał, Joseph Ratzinger w jednym z artykułów o Komunikacji i kulturze cytował niemieckiego jezuitę, o. Hugo Rahnera: obrzęd sakramentu chrztu zawiera wyparcie się (odrzucenie) złego ducha i wszystkich spraw jego - „pompa diaboli”. W kontekście historycznym oznaczało to odcięcie się od pogańskiego charakteru zabaw cyrkowych, w których chrześcijanie byli rzucani na pożarcie zwierzętom, wyzwalających przemoc, okrucieństwo, poniżenie, aż po zabicie człowieka jako formę rozrywki dla innych. Obrzęd sakramentu chrztu zawiera w sobie określoną treść dotyczącą horyzontu życia i kultury charakterystycznej dla chrześcijaństwa, będącej – na ile potrzebne – znakiem sprzeciwu. „Czy ktoś nie dostrzega analogii z sytuacją dzisiejszą i formami kulturowej degeneracji?” – pytał obecny Papież.

Można by mnożyć aspekty warte refleksji nad stykiem ewangelizacji i kultury, nad językiem przekazu medialnego – mając świadomość, że nie chodzi o przekaz idei, ani samą komunikację intelektualną, ale o proces życiowy, znaczący dla jakości życia społeczeństw, także w pluralistycznym jak nasz świecie. W świecie, w którym media pełnią ogromną rolę.

A. Koprowski SJ







All the contents on this site are copyrighted ©.