Nadanie dynamiki izraelsko-palestyńskim rozmowom pokojowym to oficjalny cel wizyty
prezydenta USA na Bliskim Wschodzie. Słowo „pokój” pojawia się we wszystkich oficjalnych
wystąpieniach najczęściej. W pierwszym dniu wizyty (9 stycznia) George Bush spotkał
się z głównymi politykami Izraela. Dziś udał się do Ramallah, gdzie rozmawiał z prezydentem
Mahmudem Abbasem.
Na terenie Autonomii Palestyńskiej prezydenta Stanów Zjednoczonych
przyjęto z mieszanymi uczuciami. W niektórych miejscach Hamas zorganizował nawet protesty
przeciwko tej wizycie. Jednym z elementów trzydniowego pobytu Georga Busha na Bliskim
Wschodzie jest nawiedzenie Miejsc Świętych. W programie znalazły się wizyty w kilku
chrześcijańskich sanktuariach. 10 stycznia prezydent modlił się w betlejemskiej Grocie
Narodzenia.
W Betlejem obowiązywały od rana bezprecedensowe środki bezpieczeństwa.
Główna ulica i plac Żłóbka były zamknięte dla mieszkańców. Setki palestyńskich policjantów
pilnowały trasy przejazdu Prezydenta oraz bazyliki i przylegających do niej budynków.
Do miasta i do bazyliki Narodzenia nie wypuszczono ani jednej grupy pielgrzymkowej.
Prezydent Bush przybył do bazyliki o godz. 14. Powitali go patriarcha prawosławny,
biskup ormiański oraz kustosz Ziemi Świętej. W czasie wizyty, która trwała około 45
min. prezydent zwiedził bazylikę i franciszkański kościół św. Katarzyny. W Grocie
Narodzenia zatrzymał się na chwilę osobistej modlitwy.
Jutro w godzinach przedpołudniowych
prezydent odwiedzi Górę Błogosławieństw oraz Kafarnaum nad Jeziorem Galilejskim.