Liban: Kościół przestrzega przed polityczną nienawiścią
Przepojona nienawiścią atmosfera polityczna i brak perspektyw na przyszłość sprawiają,
że Libańczycy masowo emigrują. W kraju rośnie ubóstwo, a rokowania polityczne utknęły
w martwym punkcie. Taką diagnozę sytuacji w Libanie postawili maroniccy biskupi tego
kraju. Co więcej stwierdzili oni, że „obecny impas polityczny jest zamierzony przez
nieprzyjaciół tego kraju”.
Kolejne odroczenie daty wyborów prezydenckich i
sytuacja polityczna w Libanie były przedmiotem obrad maronickich biskupów w Bkerke.
Spotkaniu przewodniczył kard. Nasrallah Pierre Sfeir.
Za obecny zastój w rokowaniach
biskupi obarczają „państwa i jednostki, zarówno wśród Libańczyków jak i poza granicami
kraju”. Mówią wprost, że narastający klimat politycznej nienawiści powoduje szerzenie
się ubóstwa. Nie chodzi im tylko o biedę materialną, ale także o nieodwracalne straty,
jakie niesie ze sobą emigracja. Stąd mocne stwierdzenie maronickich biskupów, że brak
porozumienia między poszczególnymi frakcjami świadczy o tym, że zamiast troszczyć
się o dobro Libanu, politycy dbają jedynie o własne interesy.
Data wyborów
prezydenckich była w Libanie przekładana już 11 razy. Praktycznie mało kto wierzy,
że dojdzie do nich w wyznaczonym jeszcze w tym miesiącu terminie.