2007-12-16 10:40:51

Rozważanie adwentowe


Niedziela, 16. 12. – Wytrwałe oczekiwanie Pana

Pan przybędzie kiedyś do każdego z nas. To jest pewne i nie ma nic bardziej pewnego na świecie jak nasza śmierć. A czymże jest śmierć, jak nie przyjściem Pana do nas lub raczej – nas do Pana?

Przyjście to jest bliskie, niezależnie od tego, czy będzie ono miało miejsce dziś, jutro za dwa lub dwadzieścia lat. Bo czas biegnie szybko, a jest to czas przygotowania do tego wielkiego, najważniejszego wydarzenia naszego życia. Jest to bowiem czas, w którym dzień po dniu zarabiamy na naszą wieczność.

Potrzeba czujności i wytrwania, bo mimo ważności tego wydarzenia łatwo jest je przegapić. Najpierw można przegapić, zapomniawszy o tej prawdzie w ogóle, nie zastanawiać się nad celem życia, nie słuchać nawoływania Ewangelii, usuwając tę niewygodną prawdę z życia. Tak czynią ludzie niewierzący.

Ale i wierzący mogą o niej zapomnieć, to znaczy, nawet wiedząc o niej teoretycznie, zapomnieć o jej wcielaniu w życie i nie troszczyć się o to wszystko, co jest związane z życiem wiecznym. A przecież codziennie odmawiamy modlitwę, w której stoją słowa: „Przyjdź Królestwo Twoje”. I zapominamy, że Pan stoi u drzwi i puka, i nie wiemy, kiedy On zapuka po raz ostatni. I czy, nim On przyjdzie, usłyszymy to pukanie? „Kiedyś powróci Pan” – śpiewał piosenkarz francuski i pytał – „Panie, czy przyjdziesz już nocy tej?”

Adwent to wielkie przypomnienie o Panu, który przychodzi i wielkie wezwanie do wytrwałości w tym czuwaniu. Bo Pan przyjdzie kiedyś, najpierw po mnie, a potem, aby osądzić cały świat. Oczekujmy więc na Niego!

ks. Marek Starowieyski








All the contents on this site are copyrighted ©.