2007-12-14 10:29:14

Rozważanie adwentowe


Piątek, 14.12 – „Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający, co jest pożyteczne”

Ileż to razy narzekaliśmy na Prawo Boże i kościelne, że Kościół jest formalistyczny, niepostępowy, że to wszystko niczemu nie służy.

Tak, Bóg jest wymagający, ale to, czego On wymaga jest zgodne z naturą człowieka, którego sam stworzył, i stąd też On wie najlepiej, co jest dla niego dobre, a co złe.

Nikt nie dziwi się, że na serpentynach są ograniczenia szybkości, a na przejazdach niestrzeżonych stoją znaki nakazu zatrzymania się; rozbite samochody, które wypadły na zakrętach i leżą w rowie, czy zmiażdżone przez pociągi, najlepiej świadczą o słuszności tych nakazów. Podobnie ma się rzecz z prawem Bożym: dzieci rozbitych małżeństw zapełniające domy dziecka są smutnym świadectwem nieprzestrzegania przykazania szóstego, rodzice wypędzeni do domów starców dobitnie świadczą o wartości przykazania czwartego, a cmentarze wojenne – piątego. Te zaś Boże przykazania interpretuje i uzupełnia Kościół, opierając się na Ewangelii i na dwutysiącletnim doświadczeniu służby Bogu i ludziom. I na tym polega ich wartość. Natomiast po reformatorach, zabierających się do majstrowania przy prawie Bożym, pozostają zazwyczaj zgliszcza i ludzkie łzy oraz cierpienie.

Prawo Boże nie jest ani postępowe, ani wsteczne, ani nowoczesne, ani przestarzałe. Jest po prostu prawem dostosowanym do natury człowieka i jemu ma służyć. Pisze Izajasz: „O, gdybyś zważał na moje przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale”.


ks. Marek Starowieyski







All the contents on this site are copyrighted ©.