Orędzie Benedykta XVI na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy – dokumentacja
Drodzy Bracia i Siostry!
Temat Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy zachęca
w tym roku do szczególnej refleksji nad sytuacją młodych migrantów. Istotnie, w informacjach,
jakie docierają do nas każdego dnia, mówi się o nich często. Rozległy proces globalizacji,
dokonujący się w świecie, z którym związana jest konieczność przemieszczania się,
powoduje, że także wielu młodych ludzi decyduje się emigrować i zamieszkać z dala
od swoich rodzin i ojczyzn. W rezultacie z rodzinnych krajów wyjeżdża często młodzież
najbardziej wykształcona, podczas gdy w krajach, które przyjmują imigrantów, obowiązują
przepisy utrudniające ich rzeczywistą integrację. Zjawisko emigracji staje się coraz
rozleglejsze i obejmuje rosnącą liczbę osób z wszystkich warstw społecznych. Słusznie
zatem instytucje publiczne, organizacje humanitarne, a także Kościół katolicki przeznaczają
wiele zasobów, aby wyjść im naprzeciw i pomóc w trudnych sytuacjach.
Młodzi
migranci szczególnie mocno przeżywają trudny problem, jakim jest tzw. "podwójna przynależność":
z jednej strony odczuwają głęboką potrzebę zachowania rodzimej kultury, z drugiej
zaś rodzi się w nich zrozumiałe pragnienie organicznego związania się ze społeczeństwem,
które ich przyjęło, tak jednak, aby nie było to całkowitą asymilacją i zerwaniem z
tradycjami przodków. Wśród imigrantów są też dziewczęta, które łatwiej mogą stać się
ofiarami wyzysku, szantażu moralnego czy nawet wszelkiego rodzaju nadużyć. A cóż powiedzieć
o młodzieży, o niepełnoletnich pozbawionych opieki, którzy wśród osób ubiegających
się o azyl stanowią kategorię szczególnie narażoną na niebezpieczeństwa? Ci chłopcy
i dziewczęta trafiają często na ulicę, pozostawieni są samym sobie, wykorzystywani
przez ludzi pozbawionych skrupułów, którzy niejednokrotnie czynią z nich ofiary przemocy
fizycznej, moralnej i seksualnej.
Kiedy zaś przyjrzymy się bliżej społeczności
migrantów przymusowych - uchodźców, wypędzonych, ofiar handlu ludźmi - widzimy wśród
nich niestety także wiele dzieci i nastolatków. Wstrząsające obrazy wielkich obozów
dla uchodźców czy wypędzonych, istniejące w wielu częściach świata, nie pozwalają
nam milczeć. Czyż nie nasuwa się wówczas myśl, że te małe ludzkie istoty przyszły
na świat mając takie samo jak inni prawo do szczęścia? A zarazem, czy można nie pamiętać,
że dzieciństwo i młodość to etapy życia o fundamentalnym znaczeniu dla rozwoju człowieka,
które wymagają poczucia stabilności, spokoju i bezpieczeństwa? Wszystko, czego doświadczyły
te dzieci i młodzież, to przymusowe życie w "obozach", gdzie przebywają w odosobnieniu,
z dala od skupisk ludności, bez możliwości uczęszczania do normalnej szkoły. Jak mogą
z ufnością patrzeć w przyszłość? Choć to prawda, że wiele się dla nich czyni, trzeba
podjąć jeszcze większy wysiłek, ażeby im pomóc, tworząc odpowiednie struktury, aby
zapewnić im pobyt i dostęp do oświaty.
W tej właśnie perspektywie rodzi się
pytanie: jak odpowiedzieć na oczekiwania młodych migrantów? Co czynić, aby im pomóc?
Z pewnością należy przede wszystkim koncentrować się na rodzinie i szkole. Jak bardzo
złożone są jednak sytuacje i jak liczne trudności, z którymi ci młodzi ludzie spotykają
się w środowisku rodziny i szkoły! W rodzinach ulega osłabieniu tradycyjny podział
ról, jaki istniał w kraju pochodzenia, i często jesteśmy świadkami starcia między
rodzicami, którzy są przywiązani do swojej kultury, a dziećmi, które szybko przyswoiły
sobie kulturę nowego środowiska społecznego. Nie należy też lekceważyć trudności,
z jakimi zmagają się młodzi ludzie, gdy próbują przystosować się do systemu kształcenia
obowiązującego w kraju, który ich przyjął. Również system szkolnictwa winien zatem
uwzględniać te okoliczności i przewidywać specjalne integracyjne programy nauki dla
młodych imigrantów, dostosowane do ich potrzeb. Ważne jest też tworzenie w klasach
klimatu wzajemnego szacunku i dialogu wszystkich uczniów na bazie uniwersalnych zasad
i wartości, wspólnych wszystkim kulturom. Dzięki wysiłkowi wszystkich - nauczycieli,
rodzin i uczniów - z pewnością młodzi migranci będą mogli jak najlepiej poradzić sobie
z wyzwaniem integracji i przyswoić sobie wszystko, co może sprzyjać ich rozwojowi
ludzkiemu i formacji kulturowej i zawodowej. Dotyczy to w szczególności młodych uchodźców,
dla których należy przygotować stosowne programy zarówno w szkołach, jak w środowisku
pracy, aby zapewnić im właściwe przygotowanie, dając niezbędne podstawy, pozwalające
wejść w odpowiedni sposób w nowe środowisko społeczne, kulturowe i zawodowe.
Kościół
ze szczególną uwagą przygląda się społeczności migrantów i oczekuje, że ci, którzy
w swoich rodzinnych krajach otrzymali wychowanie chrześcijańskie, będą czerpali z
tego dziedzictwa wiary i wartości ewangelicznych, a przez to dawali świadectwo życia
zgodnego z wiarą w różnych sytuacjach życiowych. Właśnie z myślą o tym zachęcam wspólnoty
kościelne w krajach docelowych, aby życzliwie przyjmowały młodzież i dzieci oraz ich
rodziców, starając się zrozumieć doświadczenia życiowe i ułatwiać im integrację. Wśród
migrantów jest także - jak napisałem w ubiegłorocznym orędziu - kategoria osób, którym
należy poświęcić szczególną uwagę. Są to studenci z innych krajów, którzy ze względu
na studia znajdują się z dala od swoich domów. Ich liczba wzrasta nieustannie. Ci
młodzi ludzie potrzebują specjalnej opieki duszpasterskiej, ponieważ są nie tylko
studentami, ale także tymczasowymi migrantami. Często czują się samotni, obciążeni
obowiązkami związanymi z nauką, a czasem także zmagają się z trudnościami ekonomicznymi.
Kościół patrzy na nich z macierzyńską troską i miłością, stara się podejmować specjalne
działania duszpasterskie i socjalne, które pozwolą wykorzystać ogromne zasoby ich
młodości. Trzeba zabiegać o to, aby młodzi ludzie mogli otworzyć się na dynamikę relacji
międzykulturowych, wzbogacając się dzięki kontaktom ze studentami innych kultur i
religii. Dla młodych chrześcijan to doświadczenie nauki i formacji może się stać pożyteczne
z punktu widzenia dojrzewania wiary, pobudzając ją do otwarcia się na ową powszechność,
która jest elementem konstytutywnym Kościoła katolickiego.
Drodzy młodzi migranci,
uczcie się budować razem z waszymi rówieśnikami społeczeństwo bardziej sprawiedliwe
i braterskie, wypełniając sumiennie i poważnie swoje powinności wobec waszych rodzin
i wobec państwa. Szanujcie prawo i nie ulegajcie nigdy nienawiści i przemocy. Starajcie
się być już teraz twórcami społeczeństwa, w którym panuje zrozumienie i solidarność,
sprawiedliwość i pokój. Proszę zwłaszcza was, młodzi chrześcijanie, abyście wykorzystali
ten czas studiów do coraz lepszego poznawania i większego umiłowania Chrystusa. Jezus
chce, byście byli Jego prawdziwymi przyjaciółmi, i dlatego powinniście nieustannie
zacieśniać bliską więź z Nim przez modlitwę i uważne wsłuchiwanie się w Jego słowo.
On chce, abyście byli Jego świadkami, i dlatego jest konieczne, abyście starali się
odważnie żyć Ewangelią, przekładając ją na konkretne gesty miłości do Boga i wielkodusznej
służby braciom. Kościół potrzebuje także was i liczy na wasz wkład. Możecie odegrać
niezwykle opatrznościową rolę w kontekście współczesnej ewangelizacji. Wywodzicie
się z różnych kultur, ale dzięki temu, że jednoczy was przynależność do jedynego Kościoła
Chrystusa, możecie ukazywać, że Ewangelia jest żywa i dostosowana do każdej sytuacji;
że jest orędziem odwiecznym i zawsze nowym; słowem nadziei i zbawienia dla ludzi wszystkich
ras i kultur, w każdym wieku i każdej epoce.
Maryi, Matce całej ludzkości,
i Józefowi, jej przeczystemu oblubieńcowi, którzy wraz z Jezusem byli uchodźcami w
Egipcie, zawierzam każdego z was, wasze rodziny, wszystkich, którzy na różne sposoby
zajmują się rozległą problematyką młodych migrantów, wolontariuszy i współpracowników
duszpasterskich, którzy was wspomagają, okazując gotowość do służby i życzliwe wsparcie.
Niech Pan zawsze będzie z wami i waszymi rodzinami, abyście razem mogli przezwyciężać
przeszkody i trudności materialne i duchowe, jakie napotykacie na swojej drodze. Do
tych życzeń dołączam specjalne Błogosławieństwo Apostolskie dla każdego z was i dla
waszych bliskich.