Pomimo upływu czasu ocena wybuchu rewolucji październikowej w Rosji nie jest jednoznaczna.
Nie brakuje ludzi, którzy jej wpływ na historię świata porównują z pojawieniem się
chrześcijaństwa. Dzisiaj przypada 90. rocznica tego wydarzenia. Przeliczając datę
kalendarza juliańskiego na kalendarz gregoriański rocznica rewolty październikowej
wypada w listopadzie.
Członek partii władzy „Jedna Rosja”, wiceprzewodniczący
Dumy Państwowej, Oleg Morozow uważa, że rozwój demokracji w wielu krajach zachodnich
dokonał się dzięki wydarzeniom października 1917 r. „Jako historyk i politolog uważam,
że październikowy przewrót w historii świata może być porównywany z nadejściem chrześcijaństwa.
Takim wpływem na dzieje świata mogą pochwalić się nieliczne wydarzenia” – powiedział
Morozow. Podkreślił, że obecne demokracje zachodnie powinny zapalić świeczkę Leninowi,
ponieważ działania rewolucyjne tak wystraszyły społeczeństwo zachodnie, iż wymusiły
na nim demokratyczne przemiany w sferze socjalnej, ekonomicznej i politycznej.
Wiceprzewodniczący
Dumy zaznaczył, że w epoce rewolucyjnej pojawili się giganci, ale wiele przemian zachodziło
w oparciu o stosowanie przemocy, której oddawano swojego rodzaju kult. Dlatego sam
nie zalicza się do zwolenników władzy bolszewickiej. Z drugiej strony podkreślił ogrom
zmian, jakie się wtedy dokonały oraz ich wpływ na oblicze świata na długie lata od
zakończenia rewolucji.
Wiele osób starszego pokolenia z sentymentem wspomina
czasy totalitarnego systemu. Był to ich czas młodości, największej aktywności życiowej
i wiary w ideały. Nie wszyscy dostrzegali zło systemu. A jak dostrzegali, to milczeli
ze strachu, a teraz w pamięci zatarły się nieludzkie cechy ustroju. W porównaniu z
trudem odpowiedzialności i samodzielnej troski o życie w demokracji typu zachodniego,
czas, kiedy „dobra władza z wszechwiedzącym sekretarzem partii” o wszystko się troszczyła,
wydawał się rajem. Wymagała jedynie bezwzględnego posłuszeństwa i prawomyślności.
W tym sensie Oleg Morozow ma rację, że obraz praktycznego modelu socjalizmu, „najlepszego
ze wszystkich systemów”, wystraszył społeczeństwa zachodnie, które odrzuciły go, chociaż
do dziś znajdują się w różnych częściach świata jego zwolennicy.