Papież modlił się za zmarłych kardynałów i biskupów
O przyjaźni z Chrystusem jako podstawie naszej nadziei na życie wieczne mówił Papież
podczas Mszy za zmarłych w ciągu ostatnich 12 miesięcy kardynałów i biskupów. Sprawował
ją wraz z Kolegium Kardynalskim w bazylice św. Piotra.
„Modlitwa Kościoła za
zmarłych «opiera się», by tak powiedzieć, na modlitwie samego Jezusa, którą słyszeliśmy
w Ewangelii: «Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie
Ja jestem». Jezus mówi o swych uczniach, szczególnie o Apostołach zgromadzonych wokół
Niego na ostatniej wieczerzy. Jednak modlitwa Chrystusa rozciąga się na wszystkich
Jego uczniów wszech czasów. Krótko przedtem powiedział przecież: «Nie tylko za nimi
proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie». Słowa «ci, których
Mi dałeś» są pięknym określeniem chrześcijanina jako takiego. Oczywiście jednak można
je zastosować w sposób szczególny do tych, których Bóg Ojciec wybrał spośród wiernych,
aby bardziej z bliska poszli za Jego Synem. Powołał ich, by stali się przyjaciółmi
Jezusa. Była to najcenniejsza łaska całego ich życia. Niewątpliwie byli ludźmi różniącymi
się między sobą, tak ze względu na historię osobistą, jak i pełnioną posługę. Wspólne
jednak mieli to, co największe: przyjaźń z Panem Jezusem” – powiedział Benedykt XVI.
W
ciągu ostatniego roku na całym świecie zmarło 8 kardynałów i ponad 100 biskupów. Wśród
nich znalazło się trzech Polaków: kard. Adam Kozłowiecki, abp Kazimierz Majdański
i bp Ignacy Jeż – senior polskiego episkopatu, którego Benedykt XVI pragnął wynieść
do godności kardynalskiej. Wszyscy trzej byli podczas wojny więźniami obozu koncentracyjnego.