W listopadzie Ojciec Święty poleca modlitwie wiernych następującą intencję ogólną:
Za tych, którzy prowadzą badania medyczne i ustanawiają prawa, aby zawsze kierowali
się głębokim szacunkiem dla ludzkiego życia od jego początków aż do naturalnego końca.
Jak ważna jest to kwestia, niech świadczy liczba kontrowersji, jakie w ostatnich
latach wstrząsają światową opinią publiczną. W obliczu takich zjawisk, jak aborcja,
eutanazja, klonowanie, eugenika, antykoncepcja czy nadużycia w różnych dziedzinach
nauk o człowieku Kościół stale upomina się o poszanowanie prawa do życia i godności.
Za komentarz do tej intencji może posłużyć fragment przemówienia Benedykta XVI do
uczestników kongresu Papieskiej Akademii „Pro Vita” poświęconego embrionowi ludzkiemu
w okresie przedimplantacyjnym, czyli w pierwszych dniach po poczęciu (27 II 2006).
Benedykt
XVI zauważył, że Pismo Święte ze zrozumiałych względów nie zawiera wyraźnych wskazówek
w dziedzinie tak złożonej i delikatnej, jak pierwsze dni życia w łonie matki. „Niemniej,
można tam znaleźć cenne wzmianki, które uzasadniają uczucia podziwu i szacunku dla
człowieka zaledwie poczętego, zwłaszcza u osób, które (...) pragną zgłębiać tajemnicę
ludzkiej prokreacji. Miłość Boża nie robi różnicy między nowo poczętą istotą, będącą
jeszcze w łonie matki, a dzieckiem, młodzieńcem, człowiekiem dojrzałym czy starcem.
Nie robi różnicy, ponieważ w każdym dostrzega odbicie swojego obrazu i podobieństwo.
Nie robi różnicy, ponieważ we wszystkich rozpoznaje oblicze swojego Jednorodzonego
Syna (...). Ta bezgraniczna i niemal niezrozumiała miłość Boga do człowieka ukazuje,
jak bardzo człowiek sam w sobie jest godzien miłości, niezależnie od innych racji
— bez względu na swą inteligencję, urodę, zdrowie, młodość, spójność i tym podobne.
W ostatecznym rozrachunku życie ludzkie jest zawsze dobrem, ponieważ «jest w świecie
objawieniem Boga, znakiem Jego obecności, śladem Jego chwały» (Evangelium vitae, 34).
Człowiek został bowiem obdarzony wielką godnością, wynikającą z bliskiej więzi, jaka
łączy go ze Stwórcą: w człowieku, w każdym człowieku, obojętnie na jakim etapie życia
i niezależnie od kondycji życiowej, jaśnieje odblask rzeczywistości samego Boga. Dlatego
Magisterium Kościoła niezmiennie głosiło świętość i nienaruszalność każdego ludzkiego
życia, od poczęcia aż do naturalnego kresu (por. tamże, 57).
(...) Człowiek
zawsze pozostanie głęboką i nieprzeniknioną zagadką. (...) Poszerzyliśmy ogromnie
naszą wiedzę i lepiej określiliśmy granice naszej niewiedzy; ale wydaje się, że dla
rozumu ludzkiego zbyt śmiała byłaby myśl, że patrząc na stworzenia, mamy do czynienia
ze śladem Stwórcy. W rzeczywistości, kto miłuje prawdę (...) powinien dostrzegać,
że badanie tak głębokich zagadnień pozwala nam dojrzeć Bożą dłoń i niejako nawet jej
dotknąć. Poza granicami metody doświadczalnej, na pograniczu obszaru, który niektórzy
nazywają meta-analizą, tam gdzie nie wystarcza już lub nie jest możliwe jedynie postrzeganie
zmysłowe ani weryfikacja naukowa, rozpoczyna się przygoda transcendencji, dążenie
do «pójścia dalej».
Drodzy naukowcy i badacze – mówił Benedykt XVI. Życzę wam,
abyście zawsze potrafili nie tylko badać rzeczywistość, która jest przedmiotem waszych
poszukiwań, ale także kontemplować ją w taki sposób, aby wraz z waszymi odkryciami
rodziły się pytania, które prowadzą do odkrywania w pięknie stworzeń odblasku Stwórcy.
Papież poleca również intencję misyjną na obecny miesiąc. Zachęca do
modlitwy, aby na Półwyspie Koreańskim umacniał się duch pojednania i pokoju.
Ostatnio Benedykt XVI nieraz wypowiadał się o trwającym od ponad pół wieku podziale
Korei i budzących międzynarodowe zaniepokojenie północnokoreańskich zbrojeniach atomowych.
Przemawiając w styczniu (8 stycznia 2007 r.) do korpusu dyplomatycznego, powiedział:
„Groźne zarzewia konfliktów tlą się na Półwyspie Koreańskim. Do pojednania narodu
koreańskiego i denuklearyzacji półwyspu należy dążyć drogą negocjacji. Przyniesie
to dobroczynne skutki dla całego regionu. Trzeba unikać aktów, które mogłyby zaszkodzić
rozmowom. Jednak od wyniku negocjacji nie można uzależniać pomocy humanitarnej, przeznaczonej
dla najbardziej zagrożonych warstw ludności Korei Północnej”.
Do tych spraw
Papież powrócił (15 lutego 2007 r.), przyjmując prezydenta Korei Południowej Roh Moo-hyuna.
Wręczył mu wówczas list z obietnicą modlitwy o szybkie rozwiązanie problemu podziału
kraju, który utrudnia kontakty rodzinne i porozumienie. Zaapelował w nim też o powstrzymanie
wyścigu zbrojeń nuklearnych, zagrażającego tej części świata. Ojciec Święty raz jeszcze
podjął ten temat, przyjmując przed 3 tygodniami (11 października 2007 r.) nowego ambasadora
Korei Południowej przy Stolicy Apostolskiej Francisa Kim Ji-younga. Poparł wtedy podjęte
ostatnio inicjatywy dialogu i pojednania na Półwyspie Koreańskim. Wyraził także nadzieję
na powodzenie międzynarodowych negocjacji o zaprzestaniu produkcji broni masowej zagłady.