Aktem niezwykłej podłości i terroryzmu nazwał przewodniczący pakistańskiego episkopatu
zamach na byłą premier Benazir Bhutto. Zażądał jednocześnie od rządu „by ukarał sprawców
zbrodni z 19 października oraz zapewnił bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom kraju”.
Abp Lawrence Saldanha apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli by, niezależnie od wyznania
czy przynależności kastowej, aktywnie włączyli się w budowanie pokoju i harmonijnej
przyszłości Pakistanu.
W zamachu zginęło co najmniej 136 osób, a 450 zostało
rannych. Sama Bhutto nie ucierpiała w eksplozjach. Potwierdzono jednak, że był to
zamach wymierzony w byłą premier. Bhutto jest obecnie przywódczynią największej partii
opozycyjnej, Pakistańskiej Partii Ludowej. Wczoraj wróciła do kraju po ośmiu latach
wygnania. Po zamachu powiedziała, że nic nie zmusi jej do ponownej emigracji i że
zamierza doprowadzić swą partię do planowanych na styczeń wyborów parlamentarnych.