Góra Kalwaria: dziękczynienie za beatyfikację o. Papczyńskiego
U grobu bł. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii sprawowano Mszę dziękczynną
za jego beatyfikację. Popołudniowej liturgii przewodniczył prefekt Kongregacji ds.
Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, kard. Franc Rodé.
Koncelebrowali m.in. arcybiskupi Kazimierz Nycz, Henryk Hoser, Edward Nowak oraz przedstawiciele
episkopatów z Brazylii, Rwandy i Kazachstanu.
Dziękczynienie za beatyfikację
złożono w rocznicę śmierci błogosławionego. Stanisław Papczyński zmarł 17 września,
306 lat temu. Jego grób znajduje się w niewielkim kościółku zwanym Wieczernikiem,
który niegdyś polecił błogosławionemu wybudować bp Wierzbowski. Ta druga placówka
księży marianów stała się miejscem spoczynku bł. Stanisława Papczyńskiego. W jego
białym sarkofagu pozostawiono otwór. Wierni dosłownie dotykając trumny proszą błogosławionego
o wstawiennictwo. Właśnie do skuteczności orędownictwa świętych nawiązał w homilii
kard. Rodé. Odpoczynek świętych – mówił – jest pracowitą miłością. Bł. Stanisław napisał
w testamencie, że opuszcza ten świat z jednym tylko długiem: wdzięczności wobec dobroczyńców,
przyjaciół i wrogów. Od trzech wieków skutecznie go spłaca.
„Pan jest moim
Pasterzem” – słowami jednego z najpiękniejszych psalmów Biblii wielbimy Boga w tej
radosnej liturgii. Zanosimy Mu dziękczynienie za wszystko, co uczynił dla każdego
z nas w swoim Synu, Jezusie Chrystusie – mówił po polsku kard. Rodé. „W tym dniu przez
Was, Bracia i Siostry, tak wytęsknionym i wymodlonym, dziękujemy szczególnie za owoc
Chrystusowej łaski, jaki Kościół stawia nam przed oczami, wynosząc na ołtarze Stanisława
Papczyńskiego. On, jak wierzymy, modli się dzisiaj wraz z nami” – wskazał dalej prefekt
Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.
Kard. Rodé wezwał księży marianów i ich świeckich współpracowników do wierności charyzmatowi
oraz odnowionego, apostolskiego zapału.
Co wniosła beatyfikacja założyciela
w życie i pracę zgromadzenia? Jak podkreśla ks. Paweł Naumowicz najważniejsze jest
to co nazywa się pieczęcią Kościoła. „Wniosła potwierdzenie Kościoła, że założyciel
jest święty, że droga, którą obrał, jest słuszna i że krocząc tą drogą, rzeczywiście
mamy szansę dojść do nieba”.
Księża marianie, dziękując za beatyfikację założyciela
już myślą o nowych inicjatywach. Jedną z nich ma być przeszczepienie zgromadzenia
na Filipiny.