2007-08-31 15:56:06

Włochy: nagroda dla ludobójcy?


5628 wyroków śmierci wykonano na świecie w ubiegłym roku. O ponad 130 więcej niż rok wcześniej. Niepokojącym zjawiskiem jest też fakt, że rośnie liczba państw przywracających najwyższy wymiar kary: z 24 w roku 2005 wzrosła ona do 27 obecnie. Najczęściej kara śmierci wykonywana jest Chinach, Iranie i Pakistanie. Dane te pochodzą z najnowszego raportu organizacji „Nessuno tocchi Caino” („Niech nikt nie dotyka Kaina”) dążącej do abolicji kary głównej. Wczoraj z jej inicjatywy nagrodę „Abolicjonisty roku 2006” otrzymał prezydent Rwandy Paul Kagame. Wręczył mu ją w Rzymie premier Włoch Romano Prodi w obecności Marco Panelli. Ten ostatni jest prezesem organizacji „Nessuno tocchi Caino”, a zarazem przywódcą antyklerykalnej partii włoskich radykałów. Decyzja ta wywołała falę sprzeciwów ze strony pracujących w Afryce misjonarzy kombonianów.

Zakonnicy przypominają, że prezydent Kagame może i wykreślił karę śmierci z rwandyjskiej konstytucji, jednak praktyka pokazuje coś zupełnie innego. „Italia przyjęła Kagame z wszelkimi honorami. Zgadzamy się, by nie dotykać Kaina, ale żeby go od razu nagradzać?” – czytamy w proteście, który pojawił się na stronach internetowych miesięcznika Nigrizia, zajmującego się problemami Afryki. Misjonarze przypominają, że Kagame ma krew na rękach. Wciąż do końca nie wiadomo, kto stał za tragedią ludobójstwa, która dotknęła Rwandę w 1994 r., a po której to Kagame doszedł do władzy. Wciąż milczy się setkach tysięcy ludzi, którzy zostali zamordowani już za jego rządów. Nikt nie pociąga go do odpowiedzialności za wojnę z Demokratyczną Republiką Konga (1998-2003), kiedy to starał się przejąć jak najwięcej bogactw naturalnych i przyłączyć do Rwandy pewne obszary sąsiada.

Ojciec Aurelio Boscaini, który długie lata pracował w regionie Wielkich Jezior pyta: Jak to się dzieje, że Włochy nagradzają ludobójcę? Zastanawia się, czy medialna kampania aż tak „wybieliła Kagame”, że o „opinię o nim pyta się ludzi systemu, a nie tych, co latami gniją w więzieniach”. Chcecie dać Pokojową Nagrodę Nobla Hitlerowi? – pyta retorycznie włoski misjonarz. Przypomina zarazem, że prawdziwa wolność dla Rwandy nadejdzie dopiero wtedy, kiedy obecnego reżimu nie będą wspierały Stany Zjednoczone zadowolone, że utrzymuje w regionie względny spokój. I kiedy USA nie będą za pośrednictwem Kagame okradać Konga z koltanu. Ten drogocenny minerał niezbędny jest w elektronice. Ma też znaczenie strategiczne w przemyśle zbrojeniowym i kosmicznym.

Protest znających afrykańskie realia kombonianów nie przyniósł skutku. Prezydent Paul Kagame otrzymał nagrodę „Abolicjonisty roku”, a media włoskie przemilczały polemikę.

bz/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.