Mityng Rimini: „Prawda jest przeznaczeniem, ku któremu zmierzamy; dla którego
zostaliśmy stworzeni”. Komentarz ks. Andrzeja Koprowskiego SJ
Organizowany od 1980 każdego roku przez „Comunione e Liberazione” Mityng w Rimini
stopniowo nabierał dynamiki i stał się znaczącym wydarzeniem kulturowym i społecznym,
przekraczającym ramy nie tylko tej wspólnoty katolickiej, ale wydarzeń społecznych
Republiki Włoskiej. Trwa pełny tydzień, każdego dnia gromadzi kilkadziesiąt tysięcy
uczestników, w roku 2003 – przewinęło się ich w sumie około 700.000. Gromadzi zwykłych
zjadaczy chleba, jak i osobistości świata kultury, polityki, życia kościelnego z całej
Europy; więcej – z całego świata.
Tegoroczny Mityng nawiązuje do znaczenia
prawdy w życiu człowieka, osobistym i społecznym – akcentowanym przez Jana Pawła II
i obecnie przez Benedykta XVI. „Prawda jest przeznaczeniem, ku któremu zmierzamy;
dla którego jesteśmy stworzeni”.
Programy RV, także w języku polskim, aż do
przyszłej niedzieli, będą towarzyszyć najważniejszym punktom Mityngu, nie będę więc
omawiał szczegółowo tegorocznego programu. Krąży on wokół prawdy w naszym życiu osobistym,
społecznym, kulturowym, w wymiarze kraju i w życiu międzynarodowym. Też w odniesieniu
do postaw solidaryzmu, poczucia więzi w rodzinie, w społeczeństwie, jako wspólnoty
Kościoła w życiu międzynarodowym – z akcentami na poczucie więzi z chrześcijanami
żyjącymi na terenach Ziemi Jezusa, Ziemi Świętej, w Libanie. Nie zabraknie tematów
tyczących Ameryki Łacińskiej i Azji. Wszyscy jesteśmy wszczepieni przez Chrzest w
Krzyż i moc Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa… Kształt kultury i formy społecznego
życia są czymś istotnym także w tym kontekście…
Dzienniki Radia Watykańskiego
w tak zwanych „językach międzynarodowych” cytowały dzisiaj wywiad z Emilią Guarnieri,
Szefową Stowarzyszenia „Mityng przyjaźni między narodami”. Wiara w wymiarze osobistym
i w wymiarze społecznym. Świadectwo życia chrześcijańskiego nie jest „przekazem ideologii”,
ale sposobu patrzenia na wydarzenia i problemy życia społecznego opartego o to, co
niesie Ewangelia. Jeśli wiarę się traktuje nie tylko „odświętnie”, czy jako coś czysto
zewnętrznego, co „łączy z innymi, ale nie dotyka mojego sposobu myślenia i stylu mojego
życia”, ale serio, jako zaangażowanie mojego życia w pełną rzeczywistość, a więc i
w rzeczywistość samego Boga – taka wiara staje się zarazem „kulturą”. I wtedy staje
się znaczącym świadectwem.
Dziennikarz RV zapytał o Mityng w Rimini widziany
w kontekście aktywności i współodpowiedzialności świeckich w życiu Kościoła. W odpowiedzi
Emilia Gaurnieri nawiązała do Jana Pawła II i do Benedykta XVI: obydwaj podkreślali,
że odpowiedzialność świeckich jest nie tyle problemem typu ideologicznego. Jest ona
przekazem świadectwa doświadczenia ludzkiego, różnorodności doświadczenia ludzkiego,
które staje się znakiem możliwości zachowań społecznych, stylów życia, hierarchii
wyborów – innych niż „często dziś modne”. Emila Guarnieri podkreśla z naciskiem: jestem
przekonana, że świat ma dziś potrzebę nie tyle „ideologii czy idei chrześcijańskich”.
Świat potrzebuje dziś chrześcijan. Potrzebuje ludzi, którzy są wrażliwi na drugiego
człowieka, są gotowi poświęcić się ideałom, są gotowi pracować dla dobra innych. Potrzebuje
ludzi przekonanych, że życie jest czymś wartościowym, że jest możliwa udana przyszłość,
że prawda jest przeznaczeniem, dla którego jesteśmy stworzeni. Wielekroć, kiedy się
dyskutuje na przykład o „chrześcijańskich korzeniach Europy Północnej” ma się wrażenie
dyskusji ideologicznej, w której jak się coś uzna za swoje, to tak jakby się tej
samej wartości pozbawiało innych. A przecież „korzenie chrześcijańskie” wyrażają
się w mentalności ludów, w kulturze narodów, w ich historii, w ludziach, którzy tę
historię tworzyli na co dzień. To jest wkład, którzy chrześcijanie wnoszą i powinni
wnosić coraz bardziej świadomie i coraz bardziej wyraziście. O to prosił, dodała Emilia
Guarnieri, Jan Paweł II kiedy przybył na Meetting do Rimini w 1982 roku i mówił o
potrzebie budowy cywilizacji prawdy i miłości.
Sierpniowe spotkanie w Rimini
jest wydarzeniem znaczącym nie tylko dla Włoch. Uczestniczą w nim przedstawiciele
społeczeństw i Kościołów partykularnych różnych krajów europejskich. Odbywa się ono
wkrótce po wizycie Papieża w Brazylii i po wielkim spotkaniu Kościołów Ameryki łacińskiej
w Aparecida. Tam właśnie Benedykt XVI prosił: „w życiu chrześcijańskim naszego ludu
musi nastąpić jakościowy przełom, aby mogło ono w sposób jasny i wyraźny świadczyć
o jego wierze. /…/ Na rzeczywistość nie można patrzeć jedynie poprzez pryzmat osobistej
wiary; trzeba pracować z Ewangelią w ręku, trzymając się autentycznego dziedzictwa
Tradycji apostolskiej, unikając interpretacji inspirowanych przez ideologie racjonalistyczne”
(São Paolo, 11 maja 2007, do biskupów Brazylii).
W nadchodzących miesiącach
będzie kilka ważnych wydarzeń – oby stawały się one znakiem czytelnym świadectwa wiary…
Spotkanie młodzieży włoskiej, ale i z innych krajów Europy, też z Polski, z Ojciec
świętym – niejako „stacja w drodze do Sydnej” - 1 i 2 września w Loreto; od 4 do 9
września – Trzecie Europejskie Spotkanie Ekumeniczne w Sibiu w Rumunii; 7 do 9 września
– wizyta Benedykta XVI w Austrii – myślę, że będzie okazja wrócić do tego spotkania
także w kontekście świadectwa chrześcijańskiego znaczącego dla całości życia społecznego.
Potem – w październiku 100-lecie Tygodni Społecznych we Włoszech; nieco później Semaine
Social we Francji i Katholikentag w Niemczech.
Ale Mityng w Rimini budzi także
wspomnienie o znaczących wydarzeniach Kościoła w Polsce. Dziesiątki, setki pielgrzymek,
Lednica, studenckie Jezuickie Dni Młodzieży, Festiwale piosenki i spotkania o charakterze
rekolekcyjnym… Czerwcowy Zjazd Gnieźnieński o prawdziwie europejskim, uniwersalnym
wymiarze… Trwający przez 2 lata, zanim dotarł do kilkudniowego finału Kongres Ruchów
Katolickich – różnorodność i bogactwo form życia polskiego „laikatu”, życia Polaków,
którzy poprzez chrzest zostali włączeni w Krzyż i w moc Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa
i we wspólnotę wiary, jaką jest Kościół; którzy „Polskę stanowią” w sposób bardziej
istotny i bardziej trwały niż fajerwerki medialnych sporów i waśni…