Ekumeniczna wspólnota w Taizé dziękowała Bogu za życie brata Rogera i za drogi pojednania,
które otworzył swym działaniem w świecie i Kościele. W przypadającą wczoraj drugą
rocznicę śmierci, przy grobie założyciela wspólnoty modlili się ludzie z całego świata.
Wieczorem wraz z braćmi spotkali się oni na liturgii w Kościele Pojednania.
Grób
brata Rogera znajduje się na wiejskim cmentarzyku tuż obok wejścia do romańskiego
kościółka stojącego w samym centrum wioski Taizé i górującego nad wzgórzem, na którym
jest położona. Zawsze są tu kwiaty, palą się świece, modlą się ludzie. 16 sierpnia
kwiatów i świec było dużo więcej, i przez cały dzień wokół gromadzili się ludzie młodzi,
starsi i całe rodziny z dziećmi. Przychodzili grupami i samotnie, w milczeniu przystawali
lub klękali przy grobie. Raz po raz pojawiali się bracia wspólnoty. Ciszę przerywała
czasem na moment wspólna modlitwa w różnych językach. Najpierw w taki bardzo osobisty
sposób uczciliśmy pamięć brata Rogera.
Wieczorem Kościół Pojednania zapełnił
się ponad trzema tysiącami osób z sześćdziesięciu krajów. Na początku wspólnej modlitwy
wysłuchaliśmy „Błogosławieństw” z Ewangelii według świętego Mateusza, dokładnie tak
samo, jak przed dwoma laty. Następnie przeor Wspólnoty, brat Alois, w specjalnie przygotowanej
modlitwie dziękował Bogu za życie brata Rogera i za drogi, które on otworzył swoim
poszukiwaniem pojednania w Kościele i w ludzkiej rodzinie. Słowa Ewangelii i modlitwy
zebrani medytowali w przejmującym milczeniu.
Potem odbyło się tradycyjne czwartkowe
spotkanie z bratem Aloisem. Poświęcone zostało w całości przypomnieniu postaci założyciela
Wspólnoty z Taizé. Brat Alois powiedział między innymi: „Brat Roger miał pewność,
że Bóg jest obecny w życiu każdego człowieka, nawet wtedy, gdy ktoś nie jest tego
świadomy. Do tej pewności nieustannie się odwoływał i w ufności w Bożą obecność odnajdywał
pokój, który starał się przez całe życie przekazywać innym”.
W wieczornej
modlitwie i w spotkaniu uczestniczyła 93-letnia siostra brata Rogera, Geneviève, która
od ponad 60 lat mieszka w Taizé. Wszyscy zebrani gorącą owacją podziękowali jej za
obecność.