Magazyn: Boży Uparciuch kładzie podwaliny pod zgromadzenie Marianów
Słomiany ogień często towarzyszy naszym postanowieniom. W naszym życiu nie akceptujemy
rzeczy, których nie chcemy. O. Stanisław Papczyński był tu realistą. Nie obrażał się
na życie i Pana Boga, gdy działo się inaczej niż sobie zaplanował. I choć może jego
pierwotny zapał nie był buchającym ogniem, z uporem dążył do tego, co uznał za warte
realizacji. Ten Boży Uparciuch 16 września zostanie w Licheniu wyniesiony do chwały
ołtarzy. Reportaż Beaty Zajączkowskiej mówi o tym, jak w głębokiej puszczy kładł podwaliny
pod zgromadzenie Marianów.