Kościół na Kubie powinien objąć większą opieką duszpasterską więźniów i ich rodziny.
Tak uważa pracujący w prowincji Camagüey biskup-nominat Domingo Oropesa Lorente. Hiszpański
misjonarz w połowie września obejmie urząd ordynariusza Cienfuegos. W rozmowie z agencją
EFE ksiądz Oropesa przypomniał, że obradująca niedawno w Hawanie Rada Konferencji
Episkopatów Ameryki Łacińskiej zwróciła się do kubańskich władz o umożliwienie Kościołowi
większego kontaktu duszpasterskiego z osobami przetrzymywanymi w tamtejszych więzieniach.
Według oficjalnego regulaminu takie prawo przysługuje więźniom, jeśli tego sami zażądają.
Na razie pilotażowy program w tej dziedzinie jest prowadzony właśnie w prowincji Camagüey
na wschodzie wyspy. Opiekę duszpasterską nad więźniami sprawują tam na razie nie wyspecjalizowani
kapelani, ale ochotnicy spośród miejscowych księży.
Co do tego, że rozszerzenie
działalności duszpasterskiej na Kubie będzie trudne nie ma złudzeń, tym bardziej,
że spora część osadzonych to nie kryminaliści, a więźniowie polityczni. Przekonano
się w o tym w samym Cienfuegos, gdzie ks. Oropesa ma być biskupem. Tamtejsze władze
więzienne zabroniły duchownym kontaktów ze skazanym opozycjonistą Luisem Cueto Echevarríą.
Uznano, że podczas wizyt więzień nie rozmawia z księdzem o sprawach duchowych, ale
o polityce. Poprzednio podobną sankcję zastosowano tam wobec innego więźnia politycznego
Librado Linaresa Garcíi, choć ten jest chory i przebywa aktualnie w więziennym szpitalu.