Po upadku komizmu w Rumunii powstał poważny rozdźwięk między Cerkwią prawosławną a
grekokatolikami. Kościół greckokatolicki został w Rumunii zdelegalizowany w 1948 roku.
Biskupi znaleźli się w więzieniach, natomiast wszystkie dobra kościelne (świątynie,
plebanie, szkoły) komunistyczne władze przekazały prawosławnym. Dla rozwiązania problemu
restytucji, dzięki współpracy Jana Pawła II i patriarchy Teoktysta, ustanowiona została
specjalna komisja – przypomina podsekretarz Kongregacji dla Kościołów Wschodnich,
ks. Krzysztof Nitkiewicz.
Efektem prac tej komisji był częściowy zwrot dóbr,
ale przede wszystkim najważniejsze było to, że biskupi z obu stron zasiedli razem
do stołu, że zaczęli ze sobą rozmawiać, że zaczęli wymieniać poglądy i właśnie owocem
tego dialogu była wizyta Jana Pawła II w Rumunii. Niewątpliwie patriarcha Teoktyst
miał w tym swoją zasługę. Kiedy w Bukareszcie podczas Mszy rozentuzjazmowany tłum
krzyczał: unitate, unitate - jedności, jedności, pragnienie jedności było wspólne
katolikom i prawosławnym - przypomniał w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego ks. Nitkiewicz
"Problemów
do rozwiązania jest jeszcze bardzo wiele, ale najważniejsze, że Kościoły chrześcijańskie
w Rumunii ze sobą rozmawiają. Jest to zasługą zarówno Papieża Jana Pawła II, biskupów
tak greckokatolickich jak i łacińskich, oraz właśnie zmarłego 30 lipca patriarchy
Teoktysta. Jest to owocem jego dobrej woli" - dodał ks. K. Nitkiewicz.