Kościół w Indiach ze sceptycyzmem odniósł się do projektu ustawy ograniczającej rozpowszechniony
tam proceder usuwania ciąży w sytuacjach, gdy dziecko jest płci żeńskiej. Chodzi o
zaproponowany przez Ministerstwo Rozwoju Kobiety i Dziecka przepis o tworzeniu specjalnych
rządowych list kobiet oczekujących dziecka, które wnioskują o usunięcie ciąży. Zezwolenie
na aborcję miałoby następować jedynie w „określonych sytuacjach”. Istnieje jednak
obawa, że będzie to w rękach władz jedynie narzędziem kontroli urodzin według klucza
etnicznego i religijnego. Takiego zdania jest abp Bernard Moras kierujący komisją
ds. ochrony zdrowia Konferencji Episkopatu Indii. W jego opinii nowy przepis nie ograniczy
samego zbrodniczego procederu, a jedynie wypchnie go częściowo poza granice legalności.
Proponowana
ustawa ma też i dobre strony. Katolickie środowiska medyczne zwracają uwagę, że sporządzanie
państwowych list dałoby szansę kobietom ciężarnym na uprzedni kontakt z lekarzem,
co w wielu przypadkach bywa szansą na uratowanie i życia dziecka, i zdrowia matki.
Oblicza się, że w ciągu ostatnich 20 lat w Indiach zabito przed narodzeniem 10 milionów
dziewczynek.