Współczesne tendencje i perspektywy w relacjach chrześcijańsko-muzułmańskich.
Dialog czy konfrontacja?
Kształtowana w duchu Soboru Watykańskiego
II najnowsza historia kontaktów chrześcijańsko-muzułmańskich pokazuje, że dialog między
wyznawcami tych dwóch największych religii jest możliwy, mimo iż nie jest on przedsięwzięciem
łatwym. Dialog międzyreligijny ma wielu zwolenników, ale nie brakuje również osób,
które dystansują się od idei dialogowych, a nawet ostro je krytykują. Na początku
XXI wieku odnosi się wrażenie, że ten rodzaj dialogu nie wzbudza już takiego entuzjazmu,
jakim żyło pokolenie soborowe. Nie umniejszając przyczyn natury politycznej i konsekwencji
ataków terrorystycznych, do głównych powodów zachowawczej postawy chrześcijan wobec
dialogu z muzułmanami zaliczyć należy niespełnione oczekiwania, jakie wiązano z dialogiem.
Kiedy po Soborze Watykańskim II w Kościele katolickim rozpoczęła się szeroka dyskusja
na temat dialogu, wielu chrześcijan oczekiwało, że będzie on swoistym panaceum na
wszelkie problemy wynikające ze zróżnicowania religijnego. Spotkania dialogowe wyznawców
różnych religii miały stworzyć klimat wzajemnego zaufania, sprzyjający unikaniu napięć
i konfliktów. Oczekiwań i nadziei nie udało się jednak w pełni urzeczywistnić. Liczne
„stare” problemy pozostały nierozwiązane, a z upływem czasu pojawiły się nowe. W odpowiedzi
na podważanie sensowności dialogu, jego zwolennicy twierdzą, że dialog nie zakorzenił
się wystarczająco głęboko w świadomości chrześcijan i muzułmanów. Na wyniki należy
jeszcze poczekać.
Powodem zachowawczości wobec dialogu międzyreligijnego jest
także niewłaściwe rozumienie jego natury. Dla wielu oznacza on wyłącznie spotkania
przywódców religijnych, którzy zgodnie z zasadami „poprawności religijnej” pomijają
trudne zagadnienia. Prawdziwe rozumienie dialogu zakłada natomiast nazwanie tych kwestii
w atmosferze prawdziwości i szczerości. Jeśli dialog pozostanie wyłącznie w sferze
idei i powierzchowności, może nastąpić intensyfikacja napięć na tle religijnym, które
z kolei mogą stać się przyczynkiem do zrealizowania tezy Samuela Huntingtona o „zderzeniu
cywilizacji”.
Przedstawiciele środowisk dialogowych są przekonani, że nie ma
alternatywy dla dialogu. Bardzo często odwołują się do słów wybitnego teologa Hans
Künga, który stwierdził, że „nie ma pokoju między narodami, jeśli nie ma pokoju między
religiami. Ale nie ma pokoju między religiami, jeśli nie ma między nimi dialogu”.
Dla katolików sprawa dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego nie powinna stanowić
problemu. Dialogowe stanowisko Kościoła katolickiego wobec muzułmanów zostało określone
przez Sobór Watykański II oraz dokumenty posoborowe. Zawarte w nich idee dialogowe
urzeczywistniali w swoim nauczaniu Paweł VI i Jan Paweł II. Stanowiska tego nie zmienił
– wbrew pozorom – Benedykt XVI, który – zwłaszcza w kontekście „sprawy ratyzbońskiej”
– podkreślił znaczenie dialogu. Zwracając się do przedstawicieli świata muzułmańskiego,
Ojciec Święty zaapelował o dialog, ponieważ – jak powiedział – „od dialogu zależy
nasza przyszłość”.
Najogólniej wyróżnia się cztery płaszczyzny dialogu, którymi
są: płaszczyzna naukowa (dialog teologiczny), płaszczyzna wspólnego podejmowania i
realizowania przedsięwzięć (dialog dzieł), płaszczyzna życia codziennego (dialog życia)
i płaszczyzna wymiaru sensu stricte religijnego, czyli: modlitwa i mistyka (dialog
doświadczenia religijnego). Przyszłość dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego zależy
więc od rozwoju dialogu na każdej z wymienionych płaszczyzn.
Realizacja dialogu
na płaszczyźnie teologicznej możliwa będzie pod warunkiem, że obie strony uświadomią
sobie, że celem dialogu teologicznego jest poznawanie partnera dialogu i wzajemne
ubogacenie. To pewne i niezmienne, że chrześcijaństwo i islam zawsze różnić się będą
w kwestiach doktrynalnych. Rezygnacja z istotnych elementów doktrynalnych i „ustępstwo”
na rzecz partnera oznaczałoby utratę własnej tożsamości i w konsekwencji mijałoby
się z istotą dialogu. Podobnie odstępstwem od dialogu staje się każda próba synkretycznego
zbliżania obu religii. Dialog teologiczny wymaga jasnych stanowisk oraz zaangażowania
osób głęboko zakorzenionych we własnej tradycji, a jednocześnie otwartych na inną
rzeczywistość.
Sprawiedliwość społeczna, wolność i pokój to wspólne chrześcijanom
i muzułmanom wartości, które powinny mobilizować do współpracy na płaszczyźnie podejmowanych
dzieł. Ochrona i promocja wartości moralnych w coraz bardziej zrelatywizowanym świecie
daje wyznawcom obu religii ogromne możliwości współpracy. Podobnie – pomoc ofiarom
klęsk żywiołowych; ludzie cierpią bowiem niezależnie od przynależności religijnej
i niezależnie od niej oczekują pomocy.
Najczęściej do spotkania chrześcijan
z muzułmanami dochodzi na płaszczyźnie życia codziennego. Te spontaniczne, a jednocześnie
najmniej sformalizowane kontakty odgrywają istotną rolę w kształtowaniu atmosfery
w środowiskach religijnie zróżnicowanych i mają znaczny wpływ na postawy i idee rozwijane
na płaszczyźnie bardziej zinstytucjonalizowanej. Pozytywne efekty dialogu życia jako
formy dialogu międzyreligijnego zależeć będą w dużym stopniu od ogólnego poziomu kultury
i wychowania w społeczeństwie.
Szacunek wobec inności form kultu jest podstawowym
warunkiem dialogu na płaszczyźnie doświadczenia religijnego. Modlitwa, medytacja,
czytanie Słowa Bożego nadają rzeczywistości wymiar transcendentny, a w kontekście
dialogowym uprzytamniają, że źródłem dialogu jest Bóg. Podkreślając właściwy wymiar
i punkt odniesienia dialogu, stają się wzajemnym ubogaceniem jego partnerów. Od jakości
„duchowej” strony dialogu międzyreligijnego zależy jego powodzenie na pozostałych
trzech płaszczyznach.
Zagrożeniem dialogu są stanowiska ekstremalne. Z jednej
strony postawy fundamentalistyczne, których chrześcijańscy przedstawiciele myślą w
kategoriach wypraw krzyżowych, a muzułmańscy – nie ustają w nawoływaniu do wąsko pojętego
dżihadu. Z drugiej –postawy skrajnego liberalizmu religijnego dążące do stworzenia
swego rodzaju „supermarketu wierzeń i idei religijnych”.
Nierzadko spotyka
się opinię o pasywności strony islamskiej w dialogu międzyreligijnym. Z podejmowania
wysiłków prowadzących do wzajemnego poznania i zrozumienia nie powinna zwalniać ani
bierność, ani zachowawczość partnera dialogu. Chrześcijańską postawę dialogową należy
ciągle udoskonalać w pogłębionym przez nauczanie Jana Pawła II i Benedykta XVI duchu
Soboru Watykańskiego II.