Najwięcej kontrowersji watykańskie stanowisko wywołało wśród protestantów. Chodzi
zwłaszcza o sformułowania pomniejszające status eklezjalny wspólnot chrześcijańskich
nie będących w komunii z Kościołem katolickim, zwłaszcza tych, które powstały w wyniku
Reformacji. Sekretarz Światowego Aliansu Kościołów Reformowanych pastor Setri Nyomi
zażądał w tej sprawie wyjaśnień od kard. Waltera Kaspera. Z kolei przedstawiciel Światowej
Rady Kościołów Georges Leopoulos podkreślił, że każdy Kościół jest na swój sposób
katolicki w znaczeniu powszechności i zachowując łączność z innymi Kościołami. Natomiast
większość protestanckich biskupów w Niemczech nazwała najnowszy dokument Stolicy Apostolskiej
„policzkiem dla ekumeny”. W licznych wywiadach dla niemieckich mediów ubolewają oni,
że Kościół katolicki wciąż patrzy z góry na protestanckich braci. Przewodniczący Kościołów
Ewangelickich w Niemczech bp Wolfgang Huber nazwał dokument Kongregacji „zaprzepaszczoną
szansą”.
Zdaniem bp. Hubera watykański dokument „ponownie nasuwa pytanie, na
czym polega rzymskokatolickie rozumienie celu ekumenicznego”. Przewodniczący Rady
Kościołów Ewangelickich w Niemczech stwierdził, że w Watykanie „nie dopuszcza się
myśli, że również Kościołowi katolickiemu może brakować elementów, które są ważne
dla innych Kościołów”.
„O tym, czy Kościół ewangelicki jest Kościołem Jezusa
Chrystusa nie decyduje Watykan. Przykro mi, że fundamentalna pozycja Stolicy Apostolskiej
od czasu dokumentu ‘Dominus Iesus’ w ogóle się nie zmieniła” – powiedział bp Huber.
W
wywiadzie dla niemieckiego radia bp Wolfgang Huber powiedział, że jest zaskoczony
postawą Kongregacji Nauki Wiary, tym bardziej, że na początku maja podczas jego wizyty
w Watykanie „zarówno Benedykt XVI jak i kard. Walter Kasper podkreślali dobrą atmosferę
dialogu ekumenicznego”. Przewodniczący Kościołów Ewangelickich podkreślił jednak,
że zależy mu nadal na dobrej współpracy z niemieckim episkopatem.