Bp Dajczak: serca i odwagi mi nie zabraknie - wywiad
„Spróbuję razem z nimi być w Kościele Jezusa, abyśmy mogli razem wielbić Boga...
myślę, że serca i odwagi mi nie zabraknie” – powiedział Radiu Watykańskiemu
nowo mianowany biskup diecezji koszalińsko–kołobrzeskiej,
Edward Dajczak. Zapewnił, że miłości do swych nowych diecezjan
chce się uczyćdziałając razem z kapłanami, siostrami
i ze świeckimi. Ingres nowego ordynariusza do katedry w Koszalinie odbędzie
się 11 sierpnia.
Jak bp Dajczak zareagował na swą nominację? Posłuchaj
fragmentu rozmowy:
Bp
Dajczak: Musi być człowiek trochę przestraszony takim zadaniem, bo to normalne.
Ale przypomniałem sobie słowa wielkiego Congara, który powiedział: „jak są zadania,
to trzeba je podjąć, a owoce to nie nasza sprawa, trzeba sprawie oddać wszystko, a
reszta to jest żniwo Pana”. Nie bardzo mogłem spać, więc chodziłem i rozmyślałem.
Sądzę, że tak to właśnie trzeba zrobić – pokornie, mając świadomość, że to jest służba
Chrystusowi w innym miejscu, którą trzeba podjąć.
RV: Ksiądz Biskup
służył w Gorzowie 17 lat. Patrząc dzisiaj na owoce tej pracy: co najbardziej cieszy?
Bp
Dajczak: Zawsze mnie cieszyło, jak ktoś z młodych ludzi powiedział „wierzę”,
wcześniej nie mogąc tego zrobić. Dzięki jednak takiej czy innej posłudze wspólnoty,
podaniu ręki, potrafił tego dokonać. To jest piękne. Pomijam całą służbę ludziom potrzebującym
i chorym i taką normalną codzienną pracę, która przez kilkanaście lat miała miejsce.
Patrzę na to wszystko z nostalgią, gdyż urodziłem się na tej ziemi, gdzie obecnie
jest diecezja zielonogórsko–gorzowska. Trzeba więc pozwolić, by Pan wyrwał z korzeniami.
Trochę to poboli, ale tak trzeba. Tak musi być.
RV: Ksiądz Biskup nawiązał
do potrzeb ludzi młodych. Za jedno z największych osiągnięć duszpasterskich można
uznać akcję „Przystanek Jezus”. Przyjdzie to Księdzu Biskupowi zostawić, czy będzie
kontynuacja?
Bp Dajczak: Myślę, że tam się zjawię. Będę oczywiście
rozmawiał o tym z biskupem zielonogórsko–gorzowskim. Chciałbym tym młodym ludziom
jeszcze pomóc. Później pewnie ktoś się do tego przygotuje, ale zostawić ich tak nie
można. Jest to zmaganie bardzo specyficzne, swoiście „frontowe”, dlatego trzeba będzie
pomóc. Ale jeszcze spokojnie to ustalimy. Bp Adam Dyczkowki jest niezmiernie życzliwym
człowiekiem, który darzył mnie przyjaźnią przez te wszystkie lata, więc myślę, że
z tym sobie poradzimy.
RV: Jeżeli chodzi o najbliższą perspektywę –
czy wiadomo już kiedy będzie ingres?
Bp Dajczak: Tak, będzie to w sobotę 11
sierpnia. W sobotę, aby mogli przybyć księża. Jest to teren podobny do naszego i rozumiem,
że takich uroczystości nie można robić w niedzielę. Moi bracia w kapłaństwie, są na
licznych pojedynczych parafiach i dlatego tak to ustaliliśmy z Nuncjuszem.
RV: Co
chciałby Ksiądz Biskup powiedzieć do swych nowych diecezjan?
Bp Dajczak: Mogę
powiedzieć, że będę się uczył miłości do nich całym sercem. Spróbuję razem z nimi
być w Kościele Jezusa. Zrobię wszystko, aby im pomóc - abyśmy mogli razem wielbić
Boga. Ale także aby i oni odnajdując Boga, mogli bardziej po ludzku żyć. Chciałbym
to zrobić z moimi braćmi kapłanami, z siostrami, z braćmi i siostrami świeckimi. Wszystkich
ich serdecznie pozdrawiam, całym sercem, szczególnie w takim dniu jak dzisiaj.
RV: Kim
jest nowy biskup koszalińsko–kołobrzeski we własnych oczach? Kto przychodzi do Kościoła
w Koszalinie?
Bp Dajczak: Na pewno ktoś, kto jest na froncie
zmagań. Ja jestem człowiekiem, który od początku na tym froncie był – jako wikariusz,
potem przez różne funkcje. Mam spore doświadczenie, jeśli chodzi o rekolekcje seminaryjne,
ale też ze świeckimi. Wydaje mi się, że mam trochę odwagi do ewangelizacji. Muszę
na to patrzeć z pokorą, bo nie wszystko wychodzi. Ale myślę, że serca i odwagi mi
nie zabraknie. Będę o to prosił, bo tylko po ludzku to nie wystarczy. Mam pełną świadomość,
że wszystko jest podarowane, że wszystko to jest łaską. Więc najpierw trzeba zgiąć
kolana i pokornie pozwolić, by Bóg zrobił to, co chce również przeze mnie.
RV: Każdy człowiek jest wezwany do współpracy z wolą Bożą. Znajduje Ksiądz Biskup
czas na odpoczynek?
Bp Dajczak: Nie za wiele. Próbuję chwytać „międzyczas”.
Na razie nie mam urlopu. Bywam czasem nad morzem. Bardzo też lubię góry. Teraz morze
będę miał w zasięgu ręki. Będę więc jeździł w góry, aby wejść nieco wyżej. A na co
dzień będę szukał trochę czasu, żeby wskoczyć na rower i pojechać nad morze.
RV: Z
serca gratulujemy dzisiejszej nominacji. Życzymy wielu łask Bożych w nowej posłudze.