Ogólnopolski Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich
Racją istnienia ruchów i stowarzyszeń w Kościele jest ewangelizacja - stwierdził abp
Stanisław Ryłko. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Laikatu uczestniczył 16 czerwca
w sesji podsumowującej trwający od dwóch lat III Ogólnopolski Kongres Ruchów i Stowarzyszeń
Katolickich. Hierarcha przestrzegł przed próbami „rozwadniania” chrześcijaństwa i
pozbawiania go wymagań. Zaznaczył, że dzięki nowym ruchom w Kościele "wielkie rzesze
ludzi spotkały Chrystusa i dały się zafascynować Jego pięknem". Dlatego też jak zauważył
abp Ryłko nowe ruchy stają się nierzadko znakiem sprzeciwu i zbawienną prowokacją
dla świata, budząc wielu z obojętności i przeciętności. Pokazują, że Ewangelia nie
jest nierealistyczną utopią, ale drogą do pełni życia.
Spotkanie w Warszawie
przebiega pod hasłem: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię". Jak podkreśla o. Adam
Schulz SJ, przewodniczący Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich, dwuletnie prace
kongresowe przyniosły umocnienie duchowe do dalszych działań apostolskich i nowe inspiracje
w wysiłkach formacyjnych.
„Cały kongres poświęcony był rozeznaniu, jakie są
nowe wyzwania w 14 obszarach apostolstwa, które ruchy podejmują i co nowego, a zarazem
ważnego mamy zrobić w przyszłości” – powiedział o. Schulz. Dodał, że dla ruchu bardzo
ważne jest, żeby było jak najwięcej młodych, żeby pojawiły się i dzieci. „Mieliśmy
specjalny kongres poświęcony dzieciom, gdzie one wspólnie z dorosłymi go tworzyły”.
Ważnym owocem kongresu poświęconego młodzieży był postulat zastanowienia się nad tym
co uczynić, aby młodzież mogła się poczuć współodpowiedzialna za Kościół, współtworząca
wspólnotę Kościoła a nie tylko być podmiotem pracy duszpasterskiej kapłanów, czy nawet
ruchów. „Myślę, że młodzi ludzie szukają żywej więzi z Bogiem i ruchy to proponują.
Dla nas bardzo ważny był także kongres poświęcony osobom starszym. Chcemy wyjść z
propozycją rozwoju ‘uniwersytetów trzeciego wieku’, przy Kościele czy przy wspólnotach
ruchów i stowarzyszeń, żeby oni stali się apostołami” – powiedział o. Schulz.