O. Koprowski o znaczeniu papieskiej pielgrzymki - komentarz
Papieska pielgrzymka do Brazylii była ważna dla całego kontynentu – podkreśla Dyrektor
Programowy Radia Watykańskiego, o. Andrzej Koprowski SJ. Analizując z perspektywy
Kościoła powszechnego tamtejsze problemy, Papież wyraziście mówił o znaczeniu Boga
w życiu ludzi i całych społeczeństw.
To była bardzo ważna wizyta Papieża.
Trzeba sobie uświadomić ogrom Brazylii – niemal kontynent. Bardzo wielki procent ludności
to katolicy. Problemy społeczne niesamowicie skomplikowane. Mechanizmy dobra, ale
i mechanizmy zła w skali światowej przenikają życie tego społeczeństwa. Niedorozwój
ekonomiczny, światowe sieci handlu narkotykami, siła czynnika ekonomicznego powodująca
niszczenie Amazonii – oazy ekologicznej Brazylii, ale i całego świata, a przy tym
krzywda wyrządzana konkretnym ludziom. Mocne korzenie chrześcijaństwa w kulturach
lokalnych, a zarazem chaos towarzyszący procesom będącym „ubocznymi skutkami globalizacji”.
Znaczenie kolejnych spotkań Konferencji Episkopatów całej Ameryki Łacińskiej i Karaibów
– obecne jest już piątym.
Ojciec Święty wszedł w ten gąszcz problemów z ogromną
przenikliwością, ale i wyrazistością przekazu o Bogu, który powiedział coś istotnego
o sobie i o człowieku, o drogach dla ludzkości. Uczynił to przez Jezusa Chrystusa,
który umiłował do końca, aż po krzyż, i który zbawia.
Z ogromną przenikliwością
Benedykt XVI zaprezentował wspólnotę Kościoła i jego znaczenie dla linii rozwoju współczesnego
świata, dla każdego człowieka, dziś tak często gubiącego w swej samotności motywy
życia i nadziei. „Trzeba dokonać skoku jakościowego, gdy chodzi o jakość życia chrześcijańskiego,
abyśmy stali się czytelnymi świadkami życia, jakim jest Jezus. Nie wystarczy śledzić
rzeczywistość w oparciu o wiarę – trzeba pracować z Ewangelią w ręku, by być autentycznym
nośnikiem dziedzictwa, bez ograniczeń, jakie narzucają interpretacje racjonalistyczne
czy związane z różnorodnymi ideologiami”.
Spotkanie w „Fazenda da Esperança”
z kilkoma tysiącami młodych chłopców i dziewcząt usiłujących wyrwać się z nałogu narkotyków,
alkoholizmu, odnaleźć możliwość życia pomimo zakażenia wirusem HIV.
A przede
wszystkim przemówienie otwierające obrady V Konferencji Generalnej Episkopatów Ameryki
Łacińskiej. Wspaniała, pozytywna wizja chrześcijaństwa. I wypunktowanie ogromu skomplikowanych
problemów duszpasterskich, społecznych, kulturowych, politycznych, wobec których stoi
cała Ameryka Łacińska, a więc i katolicy, i Kościół jako wspólnota, która tam pełni
swą misję. Benedykt XVI podkreślał zmianę sytuacji w porównaniu z poprzednimi Konferencjami
Episkopatów w Rio de Janeiro, Medellín, Puebli i Santo Domingo – nowe wyzwania, wobec
których stoją społeczeństwa, a więc i Kościół.
Myślę, że warto zwrócić uwagę
na metodę, jaką przyjął Papież w przemówieniach wygłoszonych w Brazylii, zwłaszcza
tym na rozpoczęcie Konferencji Ogólnej Episkopatów. Prezentował istotne wymiary chrześcijaństwa
i wspólnoty Kościoła jako oczywiste, bezdyskusyjne. Wyraźnie punktował trudne problemy
społeczne, kulturowe, polityczne, jak też i duszpasterskie, mówiąc: po to jest V Konferencja,
byście pomyśleli nad tym, JAK w tej sytuacji, JAK wobec tych problemów Kościół powinien
działać. Szanując świeckość struktur państwowych, jak ma świadczyć o tym, co daje
nam wiara, by pokazać, że Bóg należy do ludzkiej i społecznej rzeczywistości, a usunięcie
Boga poza horyzont rzeczywistości fałszuje ją i sprawia, że daje się błędne, jednostronne
„recepty” dla mechanizmów życia społecznego, kulturowego, politycznego.