Benedykt XVI zainaugurował V Konferencję Ogólną Episkopatów
Ameryki Łac. i Karaibów - opis
Benedykt XVI zainaugurował w Aparecidzie obrady V Konferencji Ogólnej Episkopatów
Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Pierwsza sesja rozpoczęła się nieszporami w dolnej
części bazyliki. Znajduje się tam obszerne audytorium, w którym odbywać się będą obrady. Po
przybyciu Papieża uroczyście wniesiono Ewangeliarz: widoczny znak uświadamiający,
w jakim duchu mają być prowadzone. Benedykta XVI powitał kard. Francisco Javier Errázuris
Ossa, przewodniczący CELAM - Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej i zarazem jeden z
trzech przewodniczących rozpoczętej Konferencji.
„Z odnowionym zapałem podjąć
chcemy zapał misyjny, by nieść imię Chrystusa, ewangelizować ubogich, ślepych i uwięzionych
oraz głosić Dobrą Nowinę jako wyzwolenie z grzechu i jego poważnych konsekwencji,
jako obietnicę pełni życia, jako pogodę ducha, pokój i nadzieję. Chcemy zawsze być
pasterzami wg serca Chrystusa po to, aby otwarły się serca i umysły, radości i nadzieje,
błędy i bieda, plany i kultury przed Tym, który jest Drogą, Prawdą i Życiem dla naszych
narodów i całego świata” – powiedział kard. Errázuris.
Odśpiewano Veni Creator
– hymn przyzywający obecności Ducha Świętego oraz psalmy nieszporów z niedzieli. Liturgię
zakończyło papieskie błogosławieństwo dla delegatów reprezentujących 22 kraje Ameryki
Łacińskiej i Karaibów, przybyłych na V Konferencję Ogólną. W homilii do nich skierowanej
Benedykt XVI przypomniał następnie, że opcja preferencyjna na rzecz ubogich zawarta
jest już w samej wierze w Boga, który w Chrystusie stał się ubogim, by nas swoim ubóstwem
ubogacić. Wskazał na rolę wiary chrześcijańskiej, zakorzenionej tam od ponad V wieków.
„Ze spotkania tej wiary z ludami zamieszkującymi pierwotnie ten kontynent zrodziła
się jego bogata kultura chrześcijańska. Wyraża ją sztuka, muzyka, literatura, a przede
wszystkim tradycje religijne i charakter jego ludów, złączonych tą samą historią i
wiarą. Tworzy ona ogromną harmonię w wielości kultur i języków. Obecnie ta wiara musi
stawić czoło poważnym wyzwaniom. W grę wchodzi bowiem harmonijny rozwój społeczeństwa
i katolicka tożsamość tych ludów” – podkreślił Benedykt XVI.
Papież wyjaśnił,
że głoszenie Ewangelii nie powodowało nigdy alienacji pierwotnych kultur przedkolumbijskich.
Autentyczne kultury nie zamykają się w sobie, ale są otwarte na spotkanie i dialog
z innymi w dążeniu do uniwersalizmu. Mądrość ludów tubylczych Ameryki sprawiła, że
tworzyły syntezę swych kultur z wiarą chrześcijańską, niesioną przez misjonarzy. Tak
powstała głęboka religijność ludowa. Powrót do religii przedkolumbijskich z oddzieleniem
od Chrystusa i Kościoła to utopia. Nie byłby to postęp, ale krok wstecz – podkreślił
Ojciec Święty.
Mówca zdawał sobie sprawę z ważkości tego, co chce przekazać.
Niezwyczajnie jak na papieskie przemówienia w trakcie poprosił by zabrzmiały organy.
I tak więź obecnych z Następcą św. Piotra wyraził odśpiewany hymn papieski.
Kontynuując
Benedykt XVI przypomniał zmiany, jakie zaszły w Ameryce Łacińskiej w ostatnich latach,
już po IV Konferencji Ogólnej tamtejszych episkopatów w r. 1992 w Santo Domingo. Wskazał
na globalizację, która, by nie kierować się tylko dążeniem do zysku, ale naprawdę
służyć człowiekowi, musi być kierowana etyką. Zwrócił uwagę na niesprawiedliwość społeczną,
błędne ideologie, osłabienie życia chrześcijańskiego. Konferencja ma zaradzić tym
problemom, stawiając jako priorytet wiarę w Chrystusa i życie w Nim.
„Czy
ten priorytet to nie ucieczka w religijny indywidualizm, porzucenie palącej rzeczywistości
problemów gospodarczych, społecznych i politycznych Ameryki Łacińskiej i całego świata?
Czy to nie ucieczka od rzeczywistości w świat ducha? Na to możemy odpowiedzieć innym
pytaniem: Czym jest «rzeczywistość»? Co jest realne? Czy «rzeczywistością» są tylko
dobra materialne, problemy społeczne, ekonomiczne i polityczne? Na tym właśnie polega
wielki błąd kierunków dominujących w ostatnim stuleciu. Błąd niszczycielski, na co
wskazują rezultaty zarówno systemów marksistowskich, jak i kapitalistycznych. Fałszują
one pojęcie rzeczywistości, odcinając się od rzeczywistości zasadniczej i przez to
decydującej, którą jest Bóg. Kto wyklucza Boga, fałszuje pojęcie «rzeczywistości»
i w konsekwencji daje propozycje destruktywne. Tylko ten, kto zna Boga, zna rzeczywistość
i może na nią odpowiedzieć właściwie, rzeczywiście po ludzku. Prawdę tego stwierdzenia
jasno potwierdza niepowodzenie wszelkich systemów, które usuwają Boga poza nawias”.
Benedykt XVI zaznaczył, że chodzi o Boga z ludzkim obliczem. O Boga, który
nas umiłował tak bardzo, że dał się za nas ukrzyżować. Kto zrozumie Chrystusową miłość
„aż do końca”, musi odpowiedzieć taką samą miłością. Spotkanie z Bogiem prowadzi do
spotkania z braćmi, do miłości bliźniego. Dlatego opcja preferencyjna na rzecz ubogich
zawarta jest w wierze w takiego właśnie Boga, którą głosi Kościół katolicki. Mówiąc
o życiu ofiarowanym przez Chrystusa, Papież podkreślił, że ludy Ameryki Łacińskiej
mają prawo do życia w pełni, jako dzieci Boże. Wymaga to bardziej ludzkich warunków
życia, w wolności od głodu i wszelkiej przemocy. Ojciec Święty wskazał, że w rozwiązywanie
tych problemów na drodze politycznej winni się angażować katolicy świeccy. Jednak
Kościół jako całość nie może się angażować bezpośrednio w partyjne interesy polityczne.
Bogate
w treści przemówienie Papieża wielokrotnie przerywały oklaski. Benedykt XVI wygłosił
je po hiszpańsku i portugalsku, żartobliwie nawet samemu sobie przypominając, że część
ma być właśnie w języku gospodarzy. Przyjęto to spontanicznym śmiechem i oklaskami.
Jako dar i inspirację dla V Konferencji Ojciec Święty ofiarował pochodzący
z Peru tryptyk obrazów z Chrystusem przed Wniebowstąpieniem, w chwili gdy przekazuje
uczniom misję głoszenia Ewangelii wszystkim narodom. Przedstawiony jest na nim również
pierwszy Indianin wyniesiony na ołtarze, Juan Diego. Przed opuszczeniem sali obrad
Papież indywidualnie pozdrowił obecnych kardynałów oraz przewodniczących poszczególnych
episkopatów i część delegatów przybyłych na Konferencję. Owacyjnie pozdrawiany przez
czekających mieszkańców Aparecidy na chwilę wrócił jeszcze do seminarium Bom Jesus,
gdzie spotkał się z personelem i osobową grupą dobroczyńców. Żegnany przez władze
samorządowe Aparecidy i ordynariusza miasta, abp. Raymundo Damasceno Assisa, odleciał
helikopterem na lotnisko Guarulhos. Tam odbyła się oficjalna ceremonia pożegnania
z udziałem wiceprezydenta Brazylii, José Alenzara Gomesa.