„Nie szarżuj” – to hasło obchodzonej po raz pierwszy w Polsce Niedzieli Modlitw za
Kierowców. Jak podaje Komenda Główna Policji, w 2006 r. na drogach zginęło 5 tys.
osób, a ok. 60 tys. zostało rannych. Stąd kolejny apel Kościoła o bezpieczną jazdę.
Nadużywanie alkoholu i nadmierna prędkość to zdaniem ks. Mariana Midury główne grzechy
polskich kierowców.
„Mówi się bardzo dużo o alkoholu, bo to jest grzech naprawdę
ciężki. Nietrzeźwy człowiek nie nadaje się do prowadzenia samochodu” – mówi krajowy
duszpasterz kierowców. Wskazuje przy tym, że alkohol skłania do szarżowania na drogach
i jazdy z nadmierną prędkością. „Jeśli w terenie zabudowanym, ktoś jedzie z szybkością
100-120 km/h, to nie ma szans by zatrzymać na czas samochód, jeśli ktoś nagle wyjdzie
na drogę. Śmierć w takiej sytuacji jest gwarantowana” – zaznacza krajowy duszpasterz
kierowców. Podkreśla, że jego apel o bezpieczną jazdę został przekazany przez biuro
prasowe episkopatu do wszystkich parafii. „Proboszczowie ten apel czytają, mówią o
nim w kazaniach, modlą się za kierowców. To wszystko stanowi próbę trafiania do ludzkich
sumień. Wielu kierowców to przecież katolicy. Prosimy, więc żeby byli chrześcijanami
także za kierownicą” – mówi ks. Midura apelując o ostrożną jazdę. Niedziela
Modlitw za Kierowców przypada w Polsce w przeddzień I Światowego Tygodnia Bezpieczeństwa
Ruchu Drogowego. Jego inicjatorem jest Organizacja Narodów Zjednoczonych. Akcja przebiegać
będzie pod hasłem „Wypadek to nie przypadek”. Według danych ONZ, co roku na całym
świecie ginie w wypadkach samochodowych 1 mln 200 tys. ludzi. Prawie połowa z nich
nie ukończyła 25 roku życia.