Wiara rodzi się nie z przyjęcia doktryny, lecz ze spotkania z żywym Chrystusem – przypomniał
Papież. Benedykt XVI od 8 kwietnia przebywa w swej letniej rezydencji w Castelgandolfo.
W południe odmówił tam z wiernymi modlitwę Regina Caeli. Licznie przybyli na nią zwłaszcza
Włosi, dla których poniedziałek wielkanocny jest tradycyjnie świętem spędzanym w plenerze.
Papież zauważył, że radość Wielkanocy, przeżywana w oktawie uroczystości,
rozciąga się w Kościele na 50 dni, aż do niedzieli zesłania Ducha Świętego. W południowym
rozważaniu nawiązał do fragmentu Ewangelii o pierwszym ukazaniu się zmartwychwstałego
Jezusa niewiastom, które rankiem przyszły do pustego już grobu.
"Także nas,
podobnie jak niewiasty, które trwały przy Jezusie podczas Męki, Zmartwychwstały zachęca
do wyzbycia się lęku i głoszenia orędzia o Jego zmartwychwstaniu - mówił Benedykt
XVI. - Ten, kto spotyka Jezusa zmartwychwstałego i powierza Mu się z ufnością nie
ma się czego bać. To właśnie jest orędzie, które chrześcijanie mają głosić aż po krańce
ziemi - dodał Papież. Podkreślił, że wiara chrześcijańska rodzi się nie z przyjęcia
doktryny, tylko ze spotkania z Osobą, z Chrystusem umarłym i wskrzeszonym z martwych.
"W codziennym życiu jest wiele okazji do przekazywania innym naszej wiary w prosty
i przekonujący sposób. Jest sprawą pilną jak nigdy dotąd, by ludzie naszych czasów
poznali i spotkali Jezusa i – także za naszym przykładem – pozwolili Mu się zdobyć"
- stwierdził Papież.
W grupach zorganizowanych na modlitwę do Castelgandolfo
przybyła młodzież z Akcji Katolickiej diecezji Albano oraz pielgrzymka z Neapolu.
Słuchaj Papieża po polsku:
Na dziedzińcu
Pałacu Apostolskiego i dziś nie brakło i Polaków. Zwracając się do nich Benedykt XVI
życzył, aby wiara w Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, owocowała pokojem i radością.