"Pan mój i Bóg mój": wielkanocne orędzie Benedykta XVI
Chrystus zmartwychwstał!
Radosną nowinę
wielkanocnego poranka Benedykt XVI przekazał Polakom składając świąteczne życzenia
w 62 językach świata. Papież sprawował Eucharystię na wypełnionym po brzegi Placu
św. Piotra. Następnie, z balkonu bazyliki watykańskiej wygłosił wielkanocne orędzie
i udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi: Miastu i Światu.
Benedykt XVI przywołał
niedowierzanie i zadziwienie apostołów wobec faktu „zbyt zaskakującego, aby mógł być
prawdziwy. Przypomniał, że sam Chrystus zmartwychwstały zaradził temu niedowiarstwu
ukazując się najpierw niewiastom, potem apostołom, a nawet pozwalając dotknąć swych
ran wątpiącemu Tomaszowi. Wyznanie tego apostoła „Pan mój i Bóg mój!” Papież wybrał
jako wielkanocne życzenie.
Ból, zło, niesprawiedliwości, śmierć, zwłaszcza
gdy dotykają niewinnych – na przykład dzieci, ofiary wojen i terroryzmu, chorób i
głodu mogą wystawiać na próbę wiarę współczesnego człowieka. Paradoksalnie – stwierdził
Ojciec Święty - właśnie w tych przypadkach, niedowierzanie Tomasza jest użyteczne
i cenne, gdyż pomaga oczyszczać wszelkie fałszywe koncepcje Boga i prowadzi ku odkryciu
Jego prawdziwego oblicza: oblicza Boga, który w Chrystusie, wziął na siebie wszystkie
nieszczęścia zranionej ludzkości. Tylko Bóg, który miłuje nas do tego stopnia, że
bierze na siebie nasze zranienia i nasz ból, zwłaszcza niezawiniony, godzien jest
wiary – stwierdził Papież.
W wielkanocnym orędziu Benedykt XVI przywołał także
cierpienie współczesnego świata. Przypomniał klęski naturalne i ludzkie tragedie,
które prowokują niezliczone ofiary i ogromne straty materialne. „Myślę o tym, co niedawno
wydarzyło się na Madagaskarze, na Wyspach Salomona, w Ameryce Łacińskiej i w innych
regionach świata. Myślę o pladze głodu, o nieuleczalnych chorobach, terroryzmie, o
porwaniach osób, o przemocy w tysiącach odmian – niekiedy dopuszczanej w imię religii
– o pogardzie dla życia, o gwałceniu praw ludzkich, o wyzysku osób” – mówił Papież.
Z niepokojem przywołał warunki w jakich się znajdują liczne regiony Afryki.
„W Darfurze i w krajach ościennych utrzymuje się katastrofalna i niestety niedoceniana
sytuacja humanitarna; w Kinszasie, w Demokratycznej Republice Konga, starcia i grabieże,
jakie miały miejsce w minionych tygodniach, sprawiają, że można się obawiać o przyszłość
procesu demokratycznego w Kongu i o odbudowę kraju; w Somalii podjęte ponownie walki
oddalają perspektywę pokoju i potęguje regionalny kryzys, zwłaszcza, gdy chodzi o
przemieszczanie się ludności i o handel bronią; groźny kryzys dręczy Zimbabwe, do
tego stopnia, że w niedawnym dokumencie biskupi tego kraju jako jedyną drogę wyjścia
wskazali modlitwę i zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego” – powiedział Benedykt
XVI.
Nawiązując następnie do sytuacji krajów azjatyckich Papież przypomniał
potrzebę pojednania i pokoju w Timorze Wschodnim, który przygotowuje się ważnych wyborów
politycznych. „Pokoju potrzebuje także Sri Lanka, gdzie jedynie rozwiązania podejmowane
w drodze negocjacji mogą położyć kres dramatowi krwawego konfliktu, a także Afganistan,
napiętnowany rosnącym niepokojem i brakiem stabilności” – mówił Ojciec Święty.
Na
dłużej Papież zatrzymał się przy regionie Bliskiego Wschodu. „Podczas, gdy pojawiają
się znaki nadziei w dialogu pomiędzy Izraelem a władzami palestyńskimi, nic pozytywnego
nie dzieje się niestety w Iraku, w którym w niezliczonych zamachach przelewana jest
krew, a ludność cywilna jest zmuszona do ucieczki; w Libanie pat panujący w instytucjach
politycznych zagraża roli, jaką ten kraj powinien pełnić w regionie bliskowschodnim
i bardzo rzutuje na przyszłość” – mówił Benedykt XVI. Przypomniał również trudności,
na jakie codziennie napotykają wspólnoty chrześcijańskie oraz exodus chrześcijan z
Ziemi Świętej. Żyjącym tam ludom przekazał serdeczne wyrazy swej duchowej bliskości.
Ojciec
Święty zachęcił do patrzenia na zło oczyma nadziei, to znaczy poprzez rany Chrystusa
zmartwychwstałego. On nie usunął cierpienia i zła ze świata. Przezwyciężył je miłością
i na wzór tej miłości polecił swym uczniom wzajemnie się miłować. „Również my, zjednoczeni
z Nim, gotowi oddać życie dla braci, stańmy się apostołami pokoju, posłańcami radości,
która nie lęka się bólu, radości Zmartwychwstania” – apelował Benedykt XVI. Około
stutysięcznej rzeszy pielgrzymów na Placu św. Piotra oraz wszystkim łączącym się z
nim poprzez radio i telewizję życzył błogosławionych świąt. Wydarzenie to transmitowane
było przez 100 rozgłośni do ponad 60 krajów.