Audiencja dla Lecha Kaczyńskiego – wywiad z prezydentem
Prezydent Lech Kaczyński został przyjęty przez Benedykta XVI. Prywatna rozmowa z Papieżem
dotyczyła beatyfikacji Jana Pawła II oraz kwestii europejskich. W rozmowie z Radiem
Watykańskim Lech Kaczyński podkreślił, że przybył do Watykanu przede wszystkim jako
człowiek wierzący.
Słuchaj rozmowy z Lechem Kaczyńskim:
L. Kaczyński:
To była rozmowa prywatna. To nie była rozmowa Prezydenta Rzeczpospolitej w ścisłym
tego słowa znaczeniu, tylko jednego z polskich katolików, więc też tak się zachowałem.
Oczywiście była mowa o beatyfikacji lub kanonizacji Jana Pawła II. Powtórzyłem, jakie
ma to dla Polski znaczenie oraz dla spraw związanych z Konstytucją Europejską i ewentualną
Preambułą. Mówiłem, że my pozostaniemy wierni przyjętym zobowiązaniom, chociaż nie
mogę obiecać sukcesu, bo jak się jest samemu przeciwko wielu to (uśmiech)...
RV:
Pan Prezydent swoją obecność tutaj uznał za oczywistą. Także udział w liturgiach.
Dlaczego?
L. Kaczyński: Powtarzam, jestem katolikiem. Ale nawet gdybym
nie był to wziąwszy pod uwagę rolę, jaką Jan Paweł II odegrał w historii Polski to
oczywiste jest, że tutaj byłem. Dla mnie dodatkowo było to wielki przeżycie, bo jestem
praktykującym katolikiem. Tak zresztą, jak zdecydowana większość moich współpracowników.
Chociaż, by było jasne, jestem człowiekiem otwartym. Wśród moich współpracowników
są np. ludzie wyznania ewangelickiego.
RV: W polityce nie brak spraw
bardzo trudnych, choćby kwestia odniesienia do chrześcijańskich korzeni Europy w Traktacie
Konstytucyjnym Unii. Czy zdarza się Panu czasami myśleć, co w danej sytuacji mógłby
powiedzieć, czy doradzić Jan Paweł II?
L. Kaczyński: Czasami się to
zdarza. Niestety jednak Ojca Świętego już między nami nie ma. Natomiast my, musimy
kontynuować jego dzieło w sposób, który otworzyłby drzwi. Nie wiem czy mojemu pokoleniu
się to uda, czy uczynią to już następni. Jednak głęboko wierzę, że dojdzie do rechrystianizacji
Europy. Oczywiście w trochę innej postaci, bo to tak zawsze się dzieje. Daj Bóg, by
ten moment nie był odległy. Mam nadzieję, że dojdzie do tego w czasie, kiedy moje
pokolenie będzie jeszcze aktywne. Dzisiaj zobaczyłem tutaj kilku włoskich polityków,
których pamiętam jeszcze z okresu mojego dzieciństwa, a sam przecież nie jestem młodzieńcem,
dobiegam 58. lat. Pomyślałem sobie więc: może się to jeszcze uda.
RV:
Pan Prezydent wyraził dziś przekonanie, że beatyfikacja ewentualnie kanonizacja Jana
Pawła II może mieć miejsce za czasów Pana prezydentury...
L. Kaczyński:
Tak mi wspomniano. Ale w jakich okolicznościach i kto, tego nie powiem.