Młodzi rzymianie przygotowują się do 22. Światowego Dnia Młodzieży. We wszystkich
diecezjach – także w rzymskiej – obchodzi się go w Niedzielę Palmową. W ramach przygotowań
do tych obchodów 29 marca (godz. 18.00) Benedykt XVI przewodniczy liturgii pokutnej
połączonej z indywidualną spowiedzią. Do dyspozycji młodzieży jest ok. 200 spowiedników.
Jednym z nich jest sam Ojciec Święty.
Papież spowiadający wiernych – to widok,
który we współczesnym Kościele nie jest czymś niezwykłym. Zwraca na to uwagę archiprezbiter
Bazyliki Watykańskiej i wikariusz generalny Ojca Świętego dla terenu Państwa Watykańskiego,
abp Angelo Comastri.
Abp Comastri: Taką inicjatywę podjął już Jan Paweł
II i odpowiada ona zadaniu pedagogicznemu Papieża. Papież każdym swoim gestem uczy
nas i wychowuje. A dziś trzeba nas wszystkich wychować na nowo do odkrywania wielkiego
daru, jakim jest sakrament pokuty. Chciałbym podkreślić, że sakrament pojednania jest
darem paschalnym. To w dniu Paschy Jezus powiedział Apostołom: «Idźcie na cały świat.
Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone». Nie ma bowiem niczego piękniejszego,
jak otrzymać przebaczenie. Gdybyśmy zrozumieli, że przebaczenie jest naprawdę uleczeniem
ran, uzdrowieniem naszych niepokojów, bieglibyśmy do konfesjonałów i uklękli z ogromną
radością. RV: Młodzi ludzie spowiadają się dziś rzadko. Dlaczego? Abp
Comastri: Bo nie zrozumieli spowiedzi sakramentalnej. Nieraz też my, księża,
niewiele czynimy, by ich przyciągnąć do spowiedzi. Jestem jednak przekonany, że Kościół
dzięki posłudze kapłanów ma w ręku kosztowną perłę, jakby «bombę» miłości. Musimy
doprowadzić do jej wybuchu, bo ten sakrament spowiedzi może zrodzić ogromną świętość,
a zatem także wiele szczęścia. RV: Kiedy mamy się spowiadać? Abp
Comastri: Oczywiście spowiedź jest konieczna, gdy ktoś popełni grzech ciężki.
Jasne, że po takim grzechu jest niezbędna, nie można z niej rezygnować, bo jest sakramentem,
który uzdrawia i przywraca pokój z Bogiem. Jednak spowiedź jest pożyteczna również
wówczas, kiedy nie mamy ciężkich win. Spotkanie z Bogiem zawsze zostawia po sobie
znak. Kiedy prosimy o przebaczenie, wzrasta gorliwość. Kiedy klękamy do konfesjonału,
z pewnością wstajemy pokrzepieni przez Boga. Dlatego korzystne jest, by wszyscy wierni
przystępowali do spowiedzi co dwa tygodnie czy przynajmniej raz na miesiąc. RV: Jak wyjaśniłby Ksiądz Arcybiskup spowiedź komuś, kto jest daleki
od Boga i Kościoła? Wielu pyta dzisiaj, po co się spowiadać. Abp
Comastri: Myślę, że spowiedzi nie można opowiedzieć. To trochę tak, jak z jedzeniem.
Komuś, przed kim się stawia nieznaną mu potrawę, można o niej opowiadać, ale przede
wszystkim trzeba powiedzieć: «Skosztuj, spróbuj. Jak skosztujesz, mogę cię zapewnić,
że będzie ci smakować i dobrze ci zrobi». Tak samo, gdy chodzi o spowiedź, osobie
dalekiej musimy powiedzieć: «Popatrz. Nie spowiadasz się dla księdza. Spowiedź odpowiada
potrzebie twojego serca, które pragnie usłyszeć słowa przebaczenia. Kapłan jest tylko
oknem, przez które Bóg wyjrzał i przebacza ci. Ksiądz to tylko biedne ludzkie serce,
w którym żyje Serce Jezusowe. Chrystus chce, byś także fizycznie odczuł przebaczenie.
Pragnie poprzez Kościół dać ci odczuć piękno uzdrawiających słów: „Ja odpuszczam,
ja przebaczam tobie grzechy".