Prof. Kułakowski o raporcie "Europa wartości" - wywiad
50-lecie Traktatów Rzymskich znaczących instytucjonalny początek Unii Europejskiej
świętowane jest nie tylko w świecie politycznym. 23 marca w Rzymie rozpocznie się
kongres o wartościach i perspektywach dla Europy, zorganizowany przez COMECE. Komisja
Episkopatów Wspólnoty Europejskiej w ramach przygotowań do tego wydarzenia powołała
25-osobowy „Komitet Mędrców”, do którego weszli m.inn. profesorowie Jerzy Łukaszewski
oraz Jan Kułakowski. Gremium to opracowało raport „Europa wartości. Etyczny wymiar
Unii Europejskiej”. Zarówno kongres, jak i treść dokumentu przedstawiono 22 marca
na konferencji prasowej w Rzymie. O jego scharakteryzowanie Radio Watykańskie poprosiło
prof. Jana Kułakowskiego.
J. Kułakowski: Jest to raport,
który podkreśla fakt, że integracja europejska nie może być wyłącznie sprawą czysto
gospodarczą, materialną. Nie może być wyłącznie sprawą pragmatyzmu, ale musi się ona
opierać na wartościach, a wśród tych wartości na schedzie chrześcijańskiej Europy.
Tylko taka Europa może sprostać wyzwaniom jakie przed nią stoją. Chodzi zarówno o
wyzwania zewnętrzne jak i wewnętrzne. Wartości chrześcijańskie powinny być także obecne
w Europie. Jednak nie po to, żeby dominować, ale aby wnieść swój wkład do świata
globalizacji, do rozwiązywania problemów ogólnoświatowych, międzynarodowych.
RV:W Raporcie poruszana jest szeroka problematyka: pokoju, wolności, zbliżania
ludzi, odpowiedzialności, różnorodności... Na pierwszy rzut oka jest
to studium zmierzające do większego scalenia Unii Europejskiej. Jakie są konkluzje?
J.
Kułakowski: Ten raport nie jest dokumentem oficjalnym COMECE, czyli Komisji
Episkopatów Wspólnoty Europejskiej. Do jego redakcji COMECE powołała grupę tak zwanych
„mędrców” czyli „Comité des Sages”, który jest jak gdyby rekomendowany przez COMECE
jako refleksja związana z 50-leciem Traktatów Rzymskich. Chodzi o doświadczenia, jakie
przyniosła integracja europejska. Refleksja ta powinna rzutować na to, czym będzie
w przyszłości Unia, a zwłaszcza jak się będzie kształtował tzw. Traktat Konstytucyjny
czy Podstawowy, do którego się obecnie powraca. Chociaż obecny tekst został odrzucony
przez Francję i Holandię, jednak większość krajów już go przyjęła. Inne są gotowe
go przyjąć. Chodzi więc o inspirację w jakim kierunku powinna iść Unia Europejska.
RV:Jest pan jednym z członków Komitetu Mędrców. Co, pańskim zdaniem,
jest najciekawsze w tym dokumencie?
J. Kułakowski: Wydaje
mi się, że jest to dokument, który nie potępia, nie atakuje, nie dzieli, ale stara
się znaleźć wspólny mianownik. Nie są nim interesy gospodarcze czy polityczne, ale
wspólne zrozumienie wartości europejskich. Dokument ten był obszernie dyskutowany
na kilku posiedzeniach, na podstawie projektu, jaki został opracowany przez dwóch
członków grupy. W Komitecie Mędrców byli zarówno przedstawiciele starych krajów członkowskich
jak i nowych. Było też nas dwóch Polaków, profesor Jerzy Łukaszewski i ja. Dyskusje
były czasami dość ostre, gdyż chodziło nam na przykład o to, czy należy potępić pewne
przejawy populizmu, ksenofobii, czy należy raczej wyjść pozytywnie na przeciw wyzwaniom,
a nie potępiać. Sam dokument na pewno jest też kompromisem między opiniami różnych
członków tej grupy, ale kompromisem pozytywnym, w którym główne wartości, jakie wszyscy
reprezentowaliśmy są uzgodnione i nie były tematem sporu. Dyskutowaliśmy natomiast
nad sposobem ich wyrażenia.
RV:Słowem - raport może
stanowić pewną inspirację również dla Kongresu o wartościach i perspektywach dla
Europy jutra, który 23 marca rozpoczyna się w Rzymie?
J.
Kułakowski: Tak. Będę w nim uczestniczył. Ten kongres będzie opierał się
w znacznej mierze na tym dokumencie. Weźmie w nim udział i zabierze głos kilku członków
zespołu tych tzw. „mędrców”. Mnie przydzielono temat: „Dynamizm ekonomiczny a spójność
społeczna”. W krótkiej wypowiedzi chcę podkreślić, że dynamizm ekonomiczny bez spójności
społecznej byłby czymś niemoralnym i to też wynika z tego dokumentu. Z drugiej strony,
spójność społeczna nie może być zrealizowana, jeżeli nie ma dynamizmu ekonomicznego.
Czyli, że istnieje ścisłe wzajemne powiązanie tych dwóch pojęć.