Episkopat Korei jednomyślnie wezwał rząd do nowelizacji ustawy “O zdrowiu matki i
dziecka”. Legalizuje ona w tym kraju aborcję i eksperymenty na komórkach macierzystych
pobieranych z embrionów. Biskupi zwracają uwagę, że koreańscy prawodawcy nie baczą
na godność człowieka, a kierują się jedynie postępem gospodarczym. W efekcie Korea
musi stawić czoła najniższemu wskaźnikowi urodzeń na świecie, wysokiej liczbie samobójstw
i aborcji. Episkopat Korei sprecyzował swoje stanowisko w nocie z 15 marca. Jest to
pierwsza od 2001 r. deklaracja przyjęta przez to gremium jednomyślnie.
Po pierwsze,
biskupi przypominają, że ludzki embrion jest istotą żywą. Dlatego eksperymenty na
embrionach wymierzone są w godność i świętość życia. Episkopat wzywa rząd do zmiany
umożliwiającego je prawa i wskazuje, że istnieją możliwości badań alternatywnych na
komórkach osób dorosłych bądź komórkach hematopoetycznych.
Po drugie, biskupi
przypomnieli, że zapłodnienie in vitro i sztuczna prokreacja są nieetyczne,
zarówno co do metod, jak i samego procesu. Koreański episkopat jednoznacznie zdystansował
się od finansowania przez rząd sztucznego zapłodnienia jako remedium na niski wskaźnik
urodzeń.
Po trzecie, episkopat zauważa, że koreańskiemu postępowi gospodarczemu
towarzyszy regres w sferze wartości. Dlatego ponowione zostało wezwanie do zmiany
ustawy, która już od ponad 30 lat ułatwia wykonywanie aborcji. Jej wprowadzenie motywowano
kontrolą urodzeń. W rzeczywistości naznaczyła ludzkie sumienia kulturą śmierci, stając
się głównym powodem najniższego przyrostu naturalnego.
„Rząd, który inwestuje
ogromną cześć budżetu w politykę pronatalistyczną, a równocześnie zezwala na aborcje,
sam się sobie przeciwstawia, zaniedbując swój obowiązek” – napisali koreańscy biskupi.
Równocześnie podkreślili, że prawdziwy postęp musi być oparty na dobrze uporządkowanym
systemie wartości i na prawdzie. Nie będzie go natomiast tam, gdzie lekceważy się
podstawowe wartości ludzkiego życia i rodziny.