Irlandzki pasjonista, który 28 lutego padł ofiarą napadu rabunkowego w Republice Południowej
Afryki, opuścił 12 marca szpitał. Swe ocalenie – jak podkreśla – zawdzięcza modlitwie.
O. Kieran Creagh został trzykrotnie postrzelony. Jedna z kul utkwiła w płucu. Spotykając
się z dziennikarzami opisał okoliczności napadu, zaznaczając, że pierwszą reakcją
po zranieniu było dokonanie aktu skruchy i modlitwa o ocalenie, której Pan Bóg zechciał
wysłuchać. Po rekonwalescencji misjonarz zamierza udać się do swych krewnych w Belfaście,
a następnie z nową energią podjąć pracę. W pobliżu Pretorii o. Kieran założył hospicjum
dla osób zarażonych wirusem HIV. W 2003 r. rozpoczął propagowanie eksperymentalnych
szczepień mających zapobiegać AIDS. Obecnie pragnie także aktywnie włączyć się w zwalczanie
przestępczości w Republice Południowej Afryki.