Ks. Oder: to jeden z najszybszych procesów beatyfikacyjnych - wywiad
Ks. Sławomir Oder, postulator w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II podkreślił,
że jest to jeden z najszybszych procesów we współczesnej historii Kościoła. W rozmowie
z Radiem Watykańskim 10 marca stwierdził, że czas procesu jest też zachętą do przyswajania
sobie myśli i duchowości sługi Bożego Karola Wojtyły. Ks. Odera zapytaliśmy jak będzie
wyglądała uroczystość zamknięcia.
Ks. S. Oder: 2 kwietnia
br. przewidziane jest zamknięcie diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła
II. Będzie to miało miejsce w Bazylice św. Jana na Lateranie. Będzie to akt prawny,
a nie liturgiczny. Przygotujemy się brewiarzową modlitwą południową, którą poprowadzi
kard. Camillo Ruini. Po tym nastąpi sesja kończąca prace trybunału diecezjalnego.
RV: Czy sesja będzie otwarta dla wiernych?
Ks. S.
Oder: Tak, będzie to sesja publiczna. W procesie diecezjalnym mamy dwa momenty
publiczne. Pierwszym jest sesja otwarcia procesu, której byliśmy świadkami dwa lata
temu w tej samej Bazylice św. Jana na Lateranie w wigilię uroczystości Świętych Apostołów
Piotra i Pawła. Drugim jest moment kończący, kiedy cały materiał zostanie opieczętowany,
zostaną złożone ślubowania i cały materiał odpowiednio zamknięty przekaże się do Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych.
RV: Czy jest to najszybszy proces w historii?
Ks.
S. Oder: Z tego co mi wiadomo w najnowszej historii chyba rzeczywiście jest to
proces, który rozwija się w sposób najbardziej dynamiczny. Zwłaszcza jego pierwsza
faza, to znaczy okres, który minął od śmierci Ojca Świętego do rozpoczęcia procesu,
zdecydowanie jest najszybszy. Natomiast jeśli chodzi o sam rozwój procesu w tym aspekcie
dynamicznym, a więc fazy diecezjalnej, zbierania materiałów, to wydaje mi się, że
jest on porównywalny do wyczucia tempa, jakie towarzyszyło procesowi bł. Matki Teresy
z Kalkuty.
RV: Proces to nie tylko oficjalne przesłuchania świadków.
To także ludzie, którzy piszą do biura postulacji. Z tego co świadczą o Janie Pawle
II, jaki Papież się jawi?
Ks. S. Oder: Przede wszystkim Papież bardzo
bliski, Papież którego bardzo wielu ludzi nie nazywa inaczej jak „nasz Papież”, albo
jeszcze bardziej familiarnie „nasz Karol”. Jan Paweł II wszedł bardzo głęboko w życie
wielu osób, wielu rodzin na zasadzie członka rodziny. Ja myślę, że czas trwania procesu
beatyfikacyjnego jest właśnie takim czasem, który jest darem Boga, by coraz bardziej
ten „nasz Papież” stawał się naszym Papieżem nie tylko na płaszczyźnie uczuciowej,
ale właśnie na płaszczyźnie przyjmowania Jego myśli, Jego sposobu spojrzenia na świat,
Jego duchowości.