Hiszpania: Kościół krytyczny wobec ustawy o szkolnictwie
Zdecydowanej krytyce poddał hiszpański episkopat ustawę o szkolnictwie. Biskupi wskazali,
że narusza ona prawo rodziców do decydowania o wychowaniu własnych dzieci, tak na
polu „wychowania moralnego” jak „wolnego wyboru ośrodka edukacyjnego”. Nie uwzględnia
też w pełni umów ze Stolicą Apostolską. Specjalny komunikat w tej sprawie został opublikowany
na zakończenie obrad rady stałej Konferencji Episkopatu Hiszpanii. Rada
stała KEP poddała szczegółowej ocenie ustawę o szkolnictwie w Deklaracji, która nosi
tytuł „Ustawa Organiczna o Edukacji (LOE), Królewskie Dekrety, które ją rozwijają
oraz fundamentalne prawa rodziców i szkół”. Dotyka czterech zagadnień: nauczania religii
katolickiej, statusu katechetów, wolności nauczania i wyboru szkoły oraz przedmiotu
wychowania obywatelskiego.
Przedmiot wychowania obywatelskiego jest „państwową
i obowiązkową formacją sumień”, czytamy w deklaracji. Jest nie do przyjęcia tak w
formie - „ponieważ narzuca wszystkim prawnie antropologię, którą podzielają tylko
niektórzy”, jak i w treści, ponieważ „są one szkodliwe dla integralnego rozwoju osoby”.
Zdaniem rady stałej KEH wymaga to od rodziców i szkół „reakcji odpowiedzialnej i zaangażowanej”.
Rodzice powinni „bronić wszystkimi prawnymi środkami przysługującego im prawa do określenia
wychowania moralnego dla własnych dzieci”.
Szkoły katolickie, które przyjmą
program tego przedmiotu, wejdą w „sprzeczność ze swoim własnym charakterem, określonym
przez moralność katolicką”. Państwo nie może ich zmusić do wprowadzenia tego przedmiotu,
ponieważ "naruszyłoby prawo do wolności nauczania i wolności religijnej”. Z kolei
ośrodki państwowe, które zgodzą się na ten przedmiot „utracą swoją neutralność ideologiczną
i narzucą uczniom formację moralną, która nie została wybrana w sposób wolny przez
rodziców lub będzie sprzeczna z ich wolą, kiedy wybrali dla swoich dzieci nauczanie
religii i moralności katolickiej”.
Zdaniem hiszpańskich biskupów lekcja religii
nie jest porównywalna do żadnego przedmiotu podstawowego, jak to przewidują Umowy
ze Stolicą Apostolską. Ponadto zostaje ograniczona liczba godzin lekcji religii, nie
podlega ona ocenie oraz ofiaruje się bliżej nieokreśloną alternatywę w formie „opieki
wychowawczej” dla tych, którzy nie wybiorą lekcji religii. Regulacji tego nauczania
brakuje powagi akademickiej, kiedy o lekcję religii prosi ponad 85 proc. rodziców.
Jeśli
chodzi o katechetów, to ustawa o edukacji nie szanuje umów Kościół-państwo w tej materii
ani specyficznego charakteru ich pracy, która jest wynikiem misji kanonicznej do nauczania
religii i moralności katolickiej.
Organizacje katolickie zarzucają rządowi,
że wprowadzając przedmiot wychowania obywatelskiego dąży do indoktrynacji ideologicznej
uczniów. Jednocześnie cały czas stara się zdyskredytować nauczanie lekcji religii,
uznając ją za przedmiot drugiej kategorii.