Watykańska delegacja brała udział w obradach konferencji w Oslo, która zakończyła
się 23 lutego porozumieniem o zakazie używania amunicji kasetowej. Jest ona stosowana
w formie bomb lotniczych i pocisków artyleryjskich. Funkcjonuje na zasadzie rozrzucania
po wstępnym wybuchu znacznej liczby, nieraz nawet setek pojedynczych mniejszych odłamków.
Pozwala to razić cele na dużym terenie. Pewna część tych mniejszych bomb nie eksploduje
od razu, zamieniając zbombardowany teren w pole minowe. Odłamki sieją w niekontrolowany
sposób śmierć i zniszczenie na przestrzeni około 1 km kwadratowego. Według ostatniego
raportu organizacji Handicap International 98 proc. ofiar amunicji kasetowej to cywile.
Ich liczbę szacuje się na dziesiątki tysięcy.
W Oslo podjęto uchwałę zakazującą
„używania, produkcji, sprzedaży i magazynowania amunicji kasetowej”. We wspólnym oświadczeniu
46 z 49 obecnych na konferencji państw zobowiązało się przygotować do przyszłego roku
traktat międzynarodowy o zakazie takiej amunicji. Z obecnych w stolicy Norwegii porozumienia
nie podpisały na razie Polska, Rumunia i Japonia. Nie były obecne kraje uważane za
największych producentów tego typu broni, jak Rosja, USA czy Izrael, ani też Chiny.
Uchwałę poparły natomiast Wielka Brytania i Francja.
Watykańskiej delegacji
przewodniczył obserwator Stolicy Apostolskiej przy urzędach ONZ w Genewie. Abp Silvano
Tomasi wyraził zadowolenie z wyników spotkania. „Stolica Święta – a przede wszystkim
jej reprezentacja w Genewie – od samego początku zaangażowała się, przedstawiając
konkretne propozycje, by doprowadzić do decyzji podjętych w tych dniach" - powiedział
Radiu Watykańskiemu abp Tomasi. Wyjaśnił, że pierwszym punktem było żądanie moratorium
co do stosowania bomb kasetowych, zwłaszcza po tragicznym doświadczeniu ich użycia
podczas ostatniej wojny w Libanie. "Potem podjęliśmy dalszy krok. Widzieliśmy bowiem,
że szereg państw, początkowo z wahaniami, ale później w coraz większej liczbie, zaczęło
wyrażać tę samą opinię. Uznano, że aby uniknąć ofiar cywilnych tej amunicji, trzeba
koniecznie doprowadzić do podpisania dokumentu międzynarodowego, który by regulował
ich stosowanie, a może nawet je wyeliminował” – powiedział abp Tomasi.