2007-02-12 17:58:23

Rzym: kongres Dzieła Pielgrzymkowego - wywiad


Starożytnym drogom prowadzącym do Rzymu, Jerozolimy i Santiago de Compostela poświęcony jest włoski kongres teologiczno-duszpasterski Rzymskiego Dzieła Pielgrzymkowego. Zorganizowano go już po raz 15. Rozpoczęte 12 lutego obrady dotyczą zarówno ówczesnych pielgrzymek, jak i ich wkładu w budowę chrześcijańskiej Europy. O celu rzymskiego spotkania mówi dyrektor wykonawczy Rzymskiego Dzieła Pielgrzymkowego, ks. Liberio Andreatta.

Ks. Andreatta: Chcemy poprzez pielgrzymki, szlaki przemierzane przez pielgrzymów ponownie odkryć i ukazać korzenie chrześcijańskie, które stanowią podstawę kultury europejskiej. Wiele się dziś mówi o otwartości, pluralizmie, tolerancji i dialogu. Zarówno dialog jak i otwarcie są możliwe w takiej mierze, na ile każdy jest w stanie dogłębnie wykazać swą tożsamość. Dialog nawiązujemy z osobami, które znamy albo chcemy poznać. Jak można prowadzić dialog z innymi, jeśli nie znamy siebie i swej tożsamości? Proponujemy w tym roku wszystkim współpracownikom i przyjaciołom, aby pielgrzymki stały się prawdziwym poszukiwaniem wewnętrznym, mocnym przeżyciem, w obrębie którego każdy mógłby odkryć swą tożsamość - a jest nią nasza tożsamość chrześcijańska.
 
RV: Czym jest właściwie pielgrzymka? Są ludzie, którzy traktują pielgrzymkę jako pobożną praktykę, inni natomiast – jako turystykę religijną.

Ks. Andreatta: Moim zdaniem nie jest ona ani jednym, ani też drugim. Pielgrzymka jest formą ewangelizacji. Sobór Watykański II znacznie dowartościował tę formę duszpasterstwa i ewangelizacji. Pomaga ona człowiekowi poprzez podróż wewnętrzną odkryć w sobie ową prawdę i światło, o których mówi św. Augustyn. Pozwala ona poprzez doświadczenie sanktuariów odkryć misterium, które znajduje się w tym, co Boże. Jest to więc bardzo wyraźna forma ewangelizacji. Staje się ona zależnie od zdolności kapłanów, animatorów, przewodników także doskonałą okazją do katechezy, której bardzo potrzebuje współczesny człowiek. Coraz więcej osób uczestniczy w pielgrzymkach, ale nie chodzi lub rzadko chodzi do kościoła. Uwzględniając ten fakt sądzę, że obok spotkania ze sztuką, historią, pięknem przyrody bardzo ważne byłoby odkrycie aspektu ewangelizacyjnego i katechetycznego pielgrzymek.

RV: Jak by ksiądz radził przygotować się do pielgrzymki?

Ks. Andreatta: Przygotowanie do pielgrzymki oznacza przede wszystkim zadanie sobie pytania: dokąd i dlaczego zmierzam? Dlaczego wyruszam? W tych dniach ukazał się w 500 tys. egzemplarzy nasz katalog zaadresowany do pielgrzymów, rodzin, instytucji, parafii. Zawiera on wprowadzenie i list oraz bardzo istotne wskazówki, aby wszyscy, którzy wybiorą którąś z propozycji pilegrzymkowych mogli lepiej zrozumieć, dlaczego powinni podjąć poszukiwanie wewnętrzne, spotkanie z innymi, z Duchem św., z tym do Boże a więc spotkanie z Bogiem. Myślę, że ma to podstawowe znaczenie. Chcemy, aby pielgrzym wybierając to doświadczenie dokonywał swobodnego wyboru. Zawsze, kiedy mówię o katalogu Dzieła Rzymskiego powtarzam, że nie jesteśmy biurem podróży, które sprzedaje jakieś produkty; jesteśmy instytucją kościelną, która proponuje chrześcijanom doświadczenie wspólnoty.

RV: Czy można powiedzieć, że pielgrzymki przyczyniły się do budowania chrześcijańskiej Europy?

Ks. Andreatta: Z całą pewnością. Istnieje bardzo piękne stwierdzenie Goethego: „Europa zrodziła się w pielgrzymce, a jej ojczystym językiem jest chrześcijaństwo”. Na pielgrzymich szlakach spotykali się ludzie, kultury, rodził się dialog, powstawała ta Europa, w której tożsamości zakodowane jest właśnie chrześcijaństwo.

RV: Dzisiaj tak wiele osób obawia się pielgrzymować do Ziemi Świętej. Jak można pomóc mieszkającym tam wspólnotom chrześcijańskim?

Ks. Andreatta: Powinniśmy pomóc przez swą obecność. Nieustannie powtarzam, że nie tylko można, ale trzeba tam jechać. Stale pielgrzymują tam nasze grupy. Najlepszą reklamę robią właśnie powracający pielgrzymi. Powiedziałbym: „miejcie, choć trochę odwagi, choć trochę ufności”. Nie zachęcamy was, byście wystawiali się w Ziemi Świętej na niebezpieczeństwa czy trudności. Możemy zapewnić, że pielgrzymom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Gwarantuje to Rzymskie Dzieło Pielgrzymkowe, które podchodząc bardzo odpowiedzialnie zawieszało wyjazdy, gdy niebezpieczeństwa się pojawiały. Tak i teraz: gdyby było jakieś niebezpieczeństwo sami pierwsi zawiesilibyśmy wyjazdy. Ale teraz go nie ma. Możemy więc i powinniśmy jechać, przede wszystkim żeby dodać otuchy naszym współbraciom ze wspólnot mieszkających w Ziemi Świętej, tej niewielkiej mniejszości, jaką stanowią tam chrześcijanie. Ich obecność pośród muzułmanów i żydów staje się wielkim świadectwem, formą solidarności. To bowiem pośród niebezpieczeństw i trudów poznaje się prawdziwych przyjaciół i prawdziwych braci.


Rozm. G. Peduto
tł. st/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.