2007-01-23 16:35:36

Obraduje rada stała Episkopatu Włoch. Kard. Ruini: solidarność z Kościołem w Polsce


W Rzymie trwają w dniach 22-25 stycznia obrady rady stałej Konferencji Episkopatu Włoch. Poświęcone są m.in. refleksji nad rezultatami włoskiego Kongresu Kościelnego, który odbył się w październiku 2006 r. z udziałem Papieża w Weronie. Jednym z punktów obrad jest też 3-letni program duszpasterski „Agora młodych Włochów”. W jego ramach Benedykt XVI uda się w dniach 1-2 września 2007 r. na spotkanie z młodzieżą do Loreto.

Inaugurując 22 stycznia obrady rady stałej episkopatu Włoch jego przewodniczący poruszył szereg problemów przeżywanych przez ten kraj. Kard. Camillo Ruini przypomniał, że mimo odnotowywanej poprawy sytuacji gospodarczej utrzymują się nadal dysproporcje między jego częścią północną i południową. Procent bezrobotnych w południowych Włoszech jest 3-krotnie wyższy niż na północy.

Zagrożeniem dla jego przyszłości jest poważny spadek liczby urodzeń. Dlatego odpowiedzialni za sprawy publiczne winni działać na rzecz rodziny opartej na małżeństwie. Tymczasem wywiera się naciski, by dać uznanie prawne paralelne do małżeństwa innym związkom, nawet homoseksualnym. Budzi to niepokój, gdyż takie uznanie prowadziłoby do zakłóceń w formowaniu autentycznych rodzin ze szkodą przede wszystkim dla dzieci i dla całego społeczeństwa.

Przewodniczący włoskiej konferencji biskupów zwrócił ponadto uwagę na konieczność odrzucenia eutanazji. Kościół opowiada się równocześnie za rezygnacją z „uporczywej terapii”, czyli z nadzwyczajnych zabiegów medycznych, zbyt uciążliwych dla chorego i niewspółmiernych do oczekiwanych rezultatów. Nie może to jednak być zamaskowana eutanazja czy całkowite zaprzestanie leczenia z pozbawieniem chorego pożywienia i płynów. Trzeba było zatem odmówić pogrzebu katolickiego Piergiorgio Welby’emu, który do końca świadomie domagał się, by jego życiu położono kres. Zezwolenie na pogrzeb byłoby uprawomocnieniem postawy sprzecznej z prawem Bożym. Podejmując tę decyzję jako wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Ruini był świadomy, że sprawia ból rodzinie i innym osobom, także wierzącym. Kierując się współczuciem i solidarnością z cierpiącymi, nie zdawały sobie one jednak w pełni sprawy z wartości każdego ludzkiego życia, którym nie może dysponować nawet sam chory. Przewodniczący episkopatu dodał, że „Bóg bogaty w miłosierdzie, który zna serce człowieka, działa w nim i może je nawrócić nawet w chwili śmierci”.

Kard. Ruini dał też wyraz braterskiej bliskości z biskupami i Kościołem w Polsce w tym czasie – jak to określił – „ciężkiej i pod wieloma względami niesprawiedliwej próby. Nie zapominamy znaczenia heroicznej wiary polskiego duchowieństwa i świeckich dla dobra Kościoła powszechnego – jak też dla uwolnienia Europy od komunistycznego totalitaryzmu. Modląc się, jesteśmy pewni, że teraz i w przyszłości polski Kościół nadal będzie potwierdzał przez obecne doświadczenie swe niezwykłe chrześcijańskie świadectwo” – powiedział kard. Ruini.


ak/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.