Ponad 100 tys. osób uczestniczy w Waszyngtonie w „Marszu dla Życia”. Odbywa się on
pod hasłem: „Będziesz bronił równości praw każdego poczętego życia. Bez wyjątków!
Bez kompromisów!”. Jest to już 34. „Marsz dla Życia”. Pierwszy odbył się w 1974 r.
po zalegalizowaniu w Stanach Zjednoczonych aborcji. Od 20 stycznia
w Waszyngtonie gromadzą się tysiące ludzi, by swą obecnością wyrazić sprzeciw przeciwko
legalności aborcji w USA i poparcie dla obrony nienarodzonego życia. Organizatorami
marszu jest założona w 1974 r. wielo wyznaniowa organizacja „Marsz dla Życia”. Program
obchodów jest niebywale bogaty. Składają się na niego liczne Msze św., nabożeństwa,
wykłady, wiece, koncerty znanych artystów. Do Waszyngtonu wraz z kilkudziesięciotysięczną
grupą protestujących katolików przyjechali także biskupi i kardynałowie, którzy przewodniczą
zgromadzeniom modlitewnym.
Podczas trzydniowych obchodów trwa także zbiórka
pieniędzy na potrzeby edukacyjne społeczeństwa amerykańskiego na temat aborcji i jej
konsekwencji. Do zebranych, wzorem lat ubiegłych, przemówi prezydent Stanów Zjednoczonych
George Bush, a także politycy i senatorowie. Hasło tegorocznego marszu nawiązujące
do obrony równości prawa nienarodzonych jest odpowiedzią na ostatnie postanowienia
legislacyjne w Stanach Zjednoczonych. Jednym z nich jest zezwolenie Kongresu na finansowanie
z budżetu federalnego badań na komórkach macierzystych z użyciem embrionów ludzkich.
Innym jest zalegalizowanie przez prezydenta Busha sprzedaży tabletki znanej w Ameryce
jako Plan B o działaniu poronnym.
W wielu wielkich miastach w ciągu ostatnich
trzech dni odbywają się marsze i wiece solidaryzujące się z zebranymi w Waszyngtonie.
Pierwszy
„Marsz dla Życia” zorganizowany został w 1974 r. przez grupę trzydziestu osób w rocznicę
zalegalizowania w Stanach Zjednoczonych aborcji. Doszło do tego po burzliwym procesie
sądowym, w którym kobieta ukrywająca się pod pseudonimem Janet Roe wygrała wniesiony
pozew, w którym oskarżyła stan Teksas o praktykowanie rzekomo „niekonstytucyjnego
prawa, nie zezwalającego na aborcję”. Uchwalone wówczas prawo obowiązuje do dziś i
sankcjonuje stosowanie między innymi tak drastycznych metod aborcyjnych jak metoda
częściowego porodu.