Przyszłość Ziemi Świętej oraz całego Bliskiego Wschodu abp Michel Sabbah zawierzył
Matce Bożej. Rano w kościele Najświętszego Imienia Jezus w Jerozolimie przewodniczył
on Eucharystii o pokój. Łaciński patriarcha Jerozolimy przypomniał, że choć święta
przebiegły w dość spokojnej atmosferze Ojczyzna Jezusa wciąż czeka na dar prawdziwego
pokoju. O. Jerzy Kraj, franciszkanin pracujący w Jerozolimie powiedział
Radiu Watykańskiemu, że obecnie nie ma zamieszek, panuje spokój. Wyraził nadzieję
na lepsze dni w Nowym Roku. Obecnie na ulicach Jerozolimy i w sanktuariach można spotkać
pielgrzymów, ale nie jest ich tak dużo jak w poprzednich latach. Wszyscy liczą na
to, że będą oni przybywać coraz liczniej, aby Kościół był znowu żywym Kościołem, nie
tylko lokalnych chrześcijan, ale także pielgrzymów z całego świata - powiedział o.
Kraj.
Za jedną z najpilniejszych spraw w Nowym Roku franciszkanin uważa otwarcie
granic, aby można było spokojnie pielgrzymować, podróżować i pracować. Przyznał, że
mur, który został wybudowany, jest dla Palestyńczyków wielką izolacją. Wiele rodzin
cierpi z powodu braku pracy, bezrobocie wpływa na obniżenie się statusu społecznego,
na zubożenie mieszkańców. Z tego też powodu wielu chrześcijan wyemigrowało z Ziemi
Świętej.
„Chciałbym, aby władze palestyńskie i izraelskie zasiadły do wspólnych
rokowań i rozwiązały sporne kwestie. Aby doszło do otwartego dialogu, który mógłby
doprowadzić do powstania dwóch niezależnych państw, współpracujących i tworzących
piękną atmosferę Ziemi Świętej” – powiedział o. Kraj.