Troskę o ludzi, który cierpią z powodu coraz silniej odczuwanych w Korei Południowej
nierówności, zalecili katolikom tamtejsi biskupi w swych świątecznych orędziach. Opublikowane
na diecezjalnych stronach internetowych, w Boże Narodzenie zostały one odczytane na
mszach.
Alarmujące dane Koreańskiego Urzędu Statystycznego przytacza w liście
pasterskim arcybiskup stołecznego Seulu. Od czasu kryzysu gospodarczego, który wystąpił
w Korei w roku 1997, w ubóstwo popadło ok. 1 mln 750 tys. mieszkańców tego kraju,
należących przedtem do klasy średniozamożnej. Kard. Nicholas Cheong Jin-suk zachęca
wiernych do okazywania miłości ubogim i dzielenia się z nimi posiadanymi dobrami.
Równocześnie apeluje do polityków, by bezinteresownie i bezstronnie służyli wszystkim
obywatelom.
Na dane Urzędu Statystycznego w swym bożonarodzeniowym przesłaniu
powołuje się również bp Bonifacy Choi Ki-san, stojący na czele Komisji „Iustitia et
Pax” koreańskiego episkopatu. W trzecim kwartale tego roku średni miesięczny dochód
20 proc. najbogatszych rodzin Korei wynosił 6770 dolarów, podczas gdy dochód 20 proc.
najbiedniejszych rodzin – prawie ośmiokrotnie mniej. Nierówności między najbogatszymi
i najbiedniejszymi powiększają się. W porównaniu z poprzednim rokiem różnica ta wzrosła
o 8 proc. Do dzielenia się z potrzebującymi hierarcha zachęca także tych, którzy sami
przeżywają trudności.
Bp John Chrisostom Kwon Hyeok-ju w liście na Boże Narodzenie
zwraca uwagę, że wielu z powodu niedostatku popada w rozpacz. Wymienia wśród nich
niepełnosprawnych, ubogą ludność wiejską, bezrobotnych, ludzi pracujących bez regularnej
umowy, emigrantów, chorych, starców i bezdomnych.
Na naukę społeczną Kościoła
powołuje się w bożonarodzeniowym przesłaniu bp Joseph Lee Han-taek. Przypomina on,
że według soborowej konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes sprawiedliwość społeczna wymaga równego podziału dóbr i zasobów.
Zwraca uwagę na obecność w jego diecezji licznych emigrantów północnokoreańskich oraz
zagranicznych pracowników z innych krajów. Wierni winni dzielić się szczerym sercem
z tymi, którzy przybyli do ich kraju w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Uijongbu
leży na północ od Seulu, w pobliżu granicy z Koreą Północną. „Musimy pamiętać – pisze
bp Lee – że również Maryja i Józef byli tułaczami”.