W Stanach Zjednoczonych świętowanie Bożego Narodzenia rozpoczyna się już w Adwencie.
Na ulicach, w sklepach i na domach mieszkalnych pojawiają się piękne, rozświetlone
dekoracje. W ostatnim czasie święta przybierają tam jednak charakter bardziej komercyjny
niż religijny.
Już od połowy listopada można słuchać w radio świątecznej muzyki.
Nie są to jednak kolędy, a dekoracje nie mają raczej nic wspólnego z religijnym znaczeniem
święta. Są to przede wszystkim motywy związane z prezentami, stroikami i z Santa Clause,
który wypromowany 75 lat temu przez koncern Coca-Coli przypomina raczej Dziadka Mroza
niż Świętego Mikołaja.
W obawie przed dyskryminacją innych religii w niektórych
szkołach i instytucjach publicznych zabrania się organizowania bożonarodzeniowych
zabaw, wystawiania dekoracji religijnych czy nawet choinek. Święto Bożego Narodzenia
jest często porównywane do Święta Dziękczynienia, które obchodzi się w listopadzie,
z tą różnicą, że najwięcej ludzi podróżuje do swoich rodzin na Święto Dziękczynienia,
a najwięcej zakupów robi się przed Bożym Narodzeniem, które powoli zatraca religijne
znaczenie i staje się świętem kupowania prezentów pod choinkę.
Katolicy starają
się utrzymać religijny charakter święta, ale w tak wielokulturowym, wieloreligijnym
i bardzo konsumpcyjnym społeczeństwie nie jest to łatwe.