Polacy byli w tym roku nieco mniej skłonni do dobroczynności - wynika z badań przeprowadzonych
na zlecenie Centrum Wolonatariatu i stowarzyszenia Klon-Jawor. Zaledwie nieco ponad
30 proc., czyli ok. 9,5 mln osób, przekazało pieniądze lub dary rzeczowe na rzecz
organizacji pozarządowych, ruchów społecznych lub religijnych. W roku 2005 deklarację
pomocy składało ponad 41 proc. badanych.
Decyzje związane z przekazaniem środków
na cele dobroczynne są zazwyczaj spontaniczne.
„Jeśli pytamy w jaki sposób
ludzie przekazali pieniądze to najczęściej jest cały czas puszka. Można przypuszczać,
że Polacy się decydują na pomoc w momencie, kiedy ktoś ich o coś poprosi na ulicy
a nie tak, że to jest już jakoś przemyślane, że to planują, że np. – co też się wiąże
z przekazywaniem większych kwot – że jest to stała dyspozycja w banku. Tylko 1,5 filantropów,
tych dobroczyńców ma taką dyspozycję w banku, a o puszcze mówi ponad połowa" - powiedziała
współautorka badań Marta Gumińska.
Najczęściej Polacy wybierają duże organizacje,
na rzecz których przekazują środki finansowe lub dary rzeczowe. Zaś najskuteczniejszą
zachętą do dobroczynności są informacje w mediach. Polacy chętnie wspierają akcje
charytatywne, przekazują pieniądze na rzecz ofiar klęsk żywiołowych, a najrzadziej
- na długotrwałe programy pomocowe.