Poszanowania swych praw domagali się w Indiach chrześcijańscy dalitowie. Zorganizowali
oni manifestację przed budynkiem parlamentu w New Delhi, a premierowi kraju wręczyli
memorandum, w którym ujawnili przypadki deptania ich godności. Dalitowie wyznający
chrześcijaństwo są w Indiach podwójnie dyskryminowani: jako przynależni do warstwy
najniżej stojącej w kastowym systemie społecznym i jako wyznawcy Chrystusa.
W
manifestacji wzięło udział ponad tysiąc dalitów, a także reprezentanci Indyjskiej
Rady Chrześcijan. Znaczące jest to, że protest chrześcijan poprali też dalitowie wyznający
hinduizm i buddyzm. Ci ostatni mimo, że należą do tak zwanych niedotykalnych, cieszą
się ochroną państwa. Chrześcijanie natomiast, mimo wielokrotnych obietnic ze strony
rządu, do tej pory nie mogą korzystać z żadnej pomocy. Jest ona ważna, ponieważ niejednokrotnie
pomaga zdobyć „niedotykalnym” wykształcenie i zatrudnienia w sektorze publicznym.
Termin
"dalit", czyli dosłownie "poniżony, zdeptany", oznacza najniższą kastę, której członkowie
traktowani są jako "niedotykalni". Żaden Hindus z wyższej kasty nie może ich dotknąć,
by się nie skalać. Są oni zmuszani do wykonywania najbardziej upokarzających i poniżających
prac na rzecz kast wyższych i życia w całkowitej izolacji od reszty społeczeństwa.
Najczęściej pracują przy zbieraniu odchodów z ulic i jako pucybuci.